Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Zebrani? To wsiadamy na ogary i w końcu jedźmy z czymś się rozprawić.
‐ Jeżeli informacje byłyby dokładne, to kto wie … Mógłby mi się jeszcze przydać
Zero: ‐ Ciekawe czemu Wam nie wieżę. FD_God: I ruszyliście. ‐ Dokąd teraz? ‐ zapytał jeden z wojaków.
‐ Wam ? Najbardziej to zależy ode mnie, więc nie jest to aż tak trudne …
‐Do miejsca gdzie trawa jest zielona, a kobiety piękne. Rzecz jasna idziemy gdziekolwiek znajdziemy jakąś normalną wiejską czy inną ludność.
FD_God: ‐ Sporo drogi, ale pewnie się opłaci. ‐ stwierdził i ruszyliście. //Zmiana tematu. Powiem gdy będziesz na miejscu i dodam jakąś pasującą lokację.// Zero: Teraz wrócił do milczenia.
‐ Jeżeli nie rozumiesz, o co mi chodzi to może to do ciebie dotrze … To ja tutaj dowodzę, więc nikt nie ma więcej do powiedzenia ode mnie tutaj …
‐ I? ‐ zapytał krótko.
‐ Ciężki przypadek … To znaczy, że jeżeli ja powiem, że mają kogoś nie zabijać, to nie mogą tego zrobić …
‐ To Mroczne Elfy. Muszą być bardzo lojalne. ‐ rzekł i jakoś nie sprawiał wrażenia zmęczonego czy cierpiącego.
‐ To nie jest tak do końca prawda … Każdy może zostać zdradzony …
‐ Was, mrocznych nie uczyli co to sarkazm albo ironia? ‐ zapytał. ‐ Właśnie o to mi chodziło. ‐ mruknął po chwili.
‐ Skoro jesteś taki mądry, to powinieneś wiedzieć, że mogłabym zrobić teraz ze sobą wszystko, co mi się podoba
‐ I tak jestem martwy. ‐ stwierdził zaskakująco szczerze.
‐ A niby czemu tak twierdzisz … Skoro jeszcze możesz oddychać
‐ Na Plugawych Ziemiach, w towarzystwie oddziału Drowów, z trucizną krążącą w żyłach… Tak. Na pewno mam szanse na przeżycie.
‐ Pozory czasem … Mylą
‐ Czasem. ‐ potwierdził.
‐ Jednakże twój przypadek jest już beznadziejny … Szczególnie, jeżeli odmawiasz odpowiedzi na moje główne pytanie !
‐ No właśnie. ‐ mruknął. ‐ Skoro sytuacja jest, aż tak beznadziejna, a ja nie mam ochoty jeszcze pożyć to po co mam z Tobą gadać?