Plugawe Ziemie
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Ta grupa wymknęła nam się podczas wcześniejszego przeszukiwania.
Taczka:
Młot masz pod ręką, ale czas, jaki poświęciłeś na jego szukanie, Krasnal wykorzystał, aby wstać i nałożyć na i tak pancerne rękawice dodatkowe kastety… Walimorda pełną gębą, nie?
Omeg:
‐ Tak się stanie. ‐ wyjaśnił i skierował się do wyjścia, podobnie jak drugi Uruk‐Hai. Wypada wyjść razem z nimi, chyba że masz ochotę pogłaskać Warga, którego chyba nie karmili… -
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Skinął nieznacznie głową i odszedł bez słowa, w poszukiwaniu innych ofiar, lecz daleko nie zawędrował, gdyż dźwięk rogu sugeruje, że powinniście się zbierać.
Omeg:
Opuściłeś pomieszczenie, a Urukowie rozeszli się każdy w swoje strony, więc zostałeś sam.
Taczka:
Uchylił się i jednym ciosem wytrącił Ci młot z dłoni, a mianowicie zadał Ci potężne uderzenie w lewą dłoń, które może stawiać pod znakiem zapytania użycie jakiejś broni tą dłonią lub też w ogóle użycie broni dwuręcznej. -
-
-
Kuba1001
Vader:
A jakże by inaczej? Niemniej, dotarłeś przed główną bramę, gdzie to miała miejsce zbiórka. Nie zauważyłeś żadnych ubytków pośród Rycerzy lub Zbrojnych, ale za to Wam przybyło, gdyż mieliście o jedną kobietę i jednego mężczyznę w drużynie więcej, oczywiście to ci ze znamionami. Wraz z ogłoszeniem końca misji, wszyscy zaczęliście zbierać się do drogi do domu, do Zamku Qull.
Taczka:
Podziałało i chyba wyeliminowałeś go z walki lub też wije się z bólu na piasku dla niepoznaki. -
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Udało się, choć na pewno go tym nie zabiłeś ani nie zraniłeś, a jedynie bardziej wku*wiłeś.
Omeg:
Trafiłeś tam bez większych problemów, może poza dziwny wrażeniem, jakbyś był obserwowany. Cóż, ale to dość logiczne, biorąc pod uwagę same podziemia wieży i jej mieszkańców, szczególnie jednego…
Vader:
//Zacząć, gdy będziesz na miejscu, tak?// -
-
-
-