Podmrok
-
-
Kuba1001
Szakal:
‐ Brzmi dobrze, jeśli się uda. Ale jeśli nie dadzą się nabrać?
Vader:
Na Trollach robiło to mniejsze wrażenie niż na innych oponentach, głównie z racji większych gabarytów oraz odporności na Magię, nawet w takiej formie. Jednakże w ten sposób zachęciłeś je tylko do ataku, co też zrobiły, rzucając się na Was. -
-
-
-
PanSzakal
Zarzucił ją na plecy i pobiegł przed siebie w stronę pracujących goblinów mając nadzeję że gobliny dadzą się nabrać. Gdy był już wystarczająco blisko zaczął krzyczeć
‐ aaaaaaa! Uciekajcie! To smok!AAAAAAAAEtY! Ratuj się kto może! Boli! Ogniste bestie! Aaaaa ‐ wrzeszczał jeszcze przez hwilę po czym padł jak długi na ziemię udając martwego. -
-
Kuba1001
Vader:
On albo nie miał Run, albo nie chciał z nich skorzystać, ale Ty za to mogłeś jeszcze spróbować…
Szakal:
Długo nie mogłeś leżeć, bo trzeba było jakoś ugasić płomienie, ale dało to tym lepszy efekt, zwłaszcza, że pod koniec znów zesztywniałeś i nie dawałeś oznak życia. Gobliny wyglądały na przejęte, część już miała uciekać, głównie robotnicy, ale żołnierze zatrzymali ich i posłali dwóch “ochotników” na zwiad. -
-
-
Kuba1001
Szakal:
‐ Kuwaaa! Uciekajta! ‐ krzyknął jeden z Goblinów i razem ze swym kompanem wrócił z do reszty w tempie ekspresowym.
‐ Szefo, potwory! ‐ powiedział tamten, ciężko zipiąc po tak wyczerpującym biegu.
‐ Chj mnie ku*wa Wasze potwory, ten tunel ma być zrobiony i żadne potwory nam nie przeszkodzą! Brać Maga i resztę woja, a potem dorwać te cholerstwa! ‐ krzyknął inny Goblin i po chwili zakotłowało się, a część Goblinów pobiegła tam, gdzie wcześniej zwiadowcy.
Tymczasem gobliński szefo podszedł do Ciebie, kopiąc Twoje domniemane truchło w brzuch, aby mieć pewność, że nie żyjesz.
Vader:
//Z tym, że żadnych ścian nie ma w pobliżu.// -
-
-
Kuba1001
Szakal:
Szmata nie płonęła, bo ją ugasiłeś, inaczej spaliłbyś się wcześniej żywcem i maskarada nie byłaby potrzebna. Dało to jednak jakiś minimalny efekt, bo zasłoniłeś mu oczy i nieco go zdezorientowałeś, choć pewnie nie na długo.
Vader:
Udało Ci się ich odrzucić lub przewrócić, nie ma co liczyć na więcej, w końcu to Trolle, częściowo odporne na Magię. -
-
-
Kuba1001
Vader:
Świetnie, ale niby gdzie?
Szakal:
Niestety, najwidoczniej miał pod swą szatą pancerz, bo zdołał przeżyć, a w konsekwencji zerwać szmatę z twarzy i dobyć jednoręcznego mieczyka oraz drewnianej tarczy z kolcem pośrodku, którą to się zasłonił, wyprowadzając jednocześnie zamach swym orężem z góry na Twoją głowę. -
-
-
Kuba1001
Szakal:
Jak mogłeś się spodziewać, zablokował je swą tarczą, jednocześnie wyprowadzając kolejny cios miecza, tym razem nie w Ciebie, jak wcześniej, ale w drzewic włóczni, aby pozbawić ją grotu i uczynić bezużyteczną w walce.
Vader:
Gdyby nic nie robił, to byłby martwy, a na Ciebie rzuciłyby się wszystkie Trolle, a skoro tak się nie stało, to najwidoczniej działa.