Podmrok
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
To drugie.
Szakal:
Bilans był taki, że ciosem w rękę pozbawiłeś go możliwości trzymania miecza, chociaż pozostałe ataki zablokował tarczą. Niestety, to byłoby na tyle, bo raczej nie zdążysz ich zabić, sądząc po odgłosach wysłani wojownicy właśnie wrócili, stając za Tobą, skąd najpewniej niedługo posypią się strzały, ciosy i czary. -
-
-
Kuba1001
Vader:
Młot, a właściwie to jego bajerancki kolec, wbił się w jego kolano, powodując nie tylko upadek stwora, ale i jego nieludzki ból.
Szakal:
Już sam atak po nogach się nie powiódł, bowiem zielony zdołał zablokować go tarczą. Nim zdążyłeś skoczyć, poczułeś ogromny ból w plecach, który powalił Cię na kolana, najpewniej był to jakiś magiczny atak jednego z Goblinów z tyłu. Po krótkiej chwili straciłeś przytomność.
Obudził Cię dopiero smród goblińskiego potu i podskakiwanie drewnianego wozu na większych nierównościach terenu. Co ciekawe, w ogóle się obudziłeś, a więc żyjesz, ale najwidoczniej znajdujesz się w goblińskiej niewoli, solidnie związany i obolały. -
-
-
Kuba1001
Szakal:
No cóż, nie przeciągnąłeś się, bo byłeś związany, ale poza tym udało Ci się dostrzec, że jedziesz w jakimś bliżej nieznanym kierunku, a za Twoim wozem idzie para uzbrojonych Goblinów.
Vader:
Udało się, a on, mimo swej wytrzymałości, wściekłości i siły, miotał się na razie tylko bezradnie po ziemi, dzięki czemu na chwile obecną nim się możesz nie martwić. -
-
-
-
-
-
-
-