Miasto Gibelest
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ruszyli do walki. Jak zwykle najpierw Gobliny, ale zostali zmasakrowani przez strażników. Orkowie mając przewagę liczebną, ale strażnicy nie dają się okrążyć i walczą dzielnie. Z miasta słychać trąby i na wieżach zauważasz już pierwszych łuczników.
Bilo:
Usłyszałeś trąby i krzyki przerażonych ludzi. Orkowie chyba zaczęli atak. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
Facet może i wyglądał, ale nie było aż tak głupi, żeby stawać do walki z takim kawałem sku*wiela jak Ty. Zwłaszcza uzbrojonym. Wycofał się dyskretnie, a dziewczyna wydała westchnienie ulgi.
Dark Lord:
//Kreatywny opis walki. Fajnie, że to chociaż zdanie złożone.//
Zablokował cios szeroką tarczą i uderzył Cię w twarz pancerną rękawicą, w której trzymał miecz. Dziw, że robił to jedną ręką… Zabolało. Nawet bardzo. Poczułeś ciepło na twarzy i smak krwi w ustach. Chyba masz złamany nos.