Miasto Gibelest

[Kubeł1001]

Bilolus1

Bez słowa ruszył do swojego pokoju w którym natychmiast na czymś przysiadł i postarał się zasnąć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Usiadłeś w wygodnym, bujanym fotelu i po chwili zapadłeś w sen.
//Tu powinien pojawić się Dark Lord lub Twoja druga postać.//

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Melkor zasnął na ulicy ;‐;, zrób kolejny dzień ;v//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Bo olać Dark Lorda? ._. No dobra. Powiedzmy, że jest już w obozie Orków, a Ci jeszcze nie atakują.//
Nie zauważyłeś kiedy zasnąłeś i obudziłeś się rankiem, następnego dnia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No jak miło, pora ruszać dalej Zaghar ! Demony nie będą czekać, tylko zrobię sobie jeszcze jajca z karczmarza . Chodźmy na dół ‐. lubił ludziom znikać tuż sprzed oczu więc zszedł na dół i podszedł do baru ‐. Proszę piwa czy co tam macie .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sytuacja nieco się uspokoiła, ale karczmarz i tak siedział z mieczem w ręku. Mimo to nalał Ci piwa przyglądając Ci się nieufnie.
‐ Dwa złota. ‐ dodał jeszcze po tym jak postawił kufel na ladzie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Co tak spod ukosa na mnie patrzysz dobrodzieju ?‐ położył na ladzie trzy monety i zdejmując maskę upił piwa ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zabrał monety z lady i nalał Ci piwa, a kufel postawił na ladzie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

W takim razie napił się także z drugiego kufla który mu dostawiono .

//Xoxo, napisałeś o dwóch kufelkach . Wszystko dlo mnie ;v//

‐ Powiedz panie karczmarzu dobrodzieju co słychać w mieście oprócz tego całego zamieszania z orkami ?‐ zanurzył palec swojej rękawicy w piwie i na oczach karczmarza zmroził je tak żeby było zimniejsze ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nic ciekawego. Jak zwykle, w takiej mieścinie na uboczu. ‐ powiedział karczmarz nie zauważając lub udając, że nie zauważył Twojej sztuczki.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No cóż, szkoda . A jest panie karczmarzu jakieś zajęcie dla maga ? Bo przydałoby mi się zapełnić sakwę .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Złoto? Skarbiec mamy pełny, a jak porządny z Ciebie Mag to zarządca miasta wynagrodzi Cię wielkim bogactwem. Jeśli wcześniej wszyscy nie zginiemy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No to w takim razie ruszam zabić kilku orków panie karczmarz . Jak mój towarzysz wstanie i zejdzie na dół to powiedzcie mu że na górze ma małą sakwę i jak chce to się może schlać do upadłego .‐ podniósł się od lady i popisowo teleportował się wprost do drzwi ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz z pewnością zauważył sztuczkę, ale nie wydał jakiegoś westchnienia podziwu czy zaskoczenia. Po prostu miał to gdzieś.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ależ ci ludzie się zrobili bucowaci na magię .‐ mruknął do siebie i po tym razem teleportował się na ulicę rozglądając się za jakimś oficerem polowym czy kimśtam u kogo mógłby się na chwilę zaciągnąć do wojska .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ulice świeciły pustkami. Jakiegoś oficera lepiej szukać w centrum lub na murach.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ehh… .‐ ruszył więc w stronę murów ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mury obstawione były przez najemników i strażników różnych ras z łukami, kuszami i bronią sieczną różnego rodzaju. Większość wyglądała tak samo,a le nieliczni odróżnili się czarnymi, czerwonymi, szarymi lub niebieskimi elementami pancerza na prawym ramieniu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Przeteleportował się przed byle którego z owych co mieli fikuśne naramienniki .

‐ Ile dostanę jak pomogę wam walczyć z orkami ? ‐. spytał prosto z mostu ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stali w jednej grupie najwyraźniej omawiając jakieś plany. Jeden z nich, mający szary naramiennik, zwrócił na Ciebie uwagę.
‐ Zależy jakim Magiem jesteś i jaką Magią władasz. ‐ odparł po chwili namysłu.