Posiadłość Cabrerów
-
-
Kuba1001
‐ Mówią na niego Zevoru, więcej nie wiem. Dobrze zbudowany, wysoki, zarośnięty, z dziwnymi ślepiami. Niewiele więcej wiem na ten temat, ale jest dość znany w mieście, na pewno łatwo dowiecie się czegoś więcej. Za to wiem coś, o czym wiedzą wszyscy, ale nikt o tym głośno nie mówi: Jest Wilkołakiem. Ma jakiś talizman, który podobno pozwala mu utrzymać panowanie nad swoją drugą połową po przemianie, co sprawia, że jest wtedy właściwie nie do zatrzymania. Idealny łowca nagród, to trzeba przyznać.
-
-
Kuba1001
‐ Nie widziałem na oczy Wilkołaka i nie zamierzam. ‐ odparł tamten, a Ty zdałeś sobie sprawę, że to ten jeden z nielicznych momentów, w których widzisz go, jak się boi…
Wasz opcjonalny zleceniodawca, czując, że pali mu się grunt pod nogami, postanowił wyciągnąć asa z rękawa:
‐ Zevoru to bestia, choć potrafiąca się kontrolować. Mimo to więcej w nim wilka niż człowieka. Do tego to łowca. Gdy weźmie jakieś zlecenie, to je wykona. Raz ścigał swoją ofiarę aż do Dekapolis, gdy wywinęła mu się w Gilgasz, trafiając na płynący do Karak’Akes statek. Nie ma skrupułów, zabije każdego, kto stanie mu na drodze do mnie, a wiem, że już złapał mój trop. Prędzej czy później wpadnie też do Was. -
ThePolishKillerPL
‐Czyli nie ma różnicy czy przyjmiemy zlecenie czy nie, bo i tak mamy przejene. Dzięki, kuwa mać. ‐odparł podróżnemu, naznaczając sarkazm w ostatnim zdaniu.
‐Nie wiem jak ty Favian, ale ja to biorę. Skuwiel i tak tu zawita, więc i tak będziemy z nim się napidalać. A tak to chociaż będzie mamona za ewentualne zabicie go. A, i jeszcze jedno. ‐i tu odwrócił wzrok do podróżnego.
‐Jak ciebie zwą?
//Ku*wa, Kuba, co tak często odpisujesz? -
Kuba1001
//Czat na grupach pełni wiele różnych fajnych funkcji, zaglądanie tam od czasu do czasu to świetna zabawa, polecam.//
‐ I tak nie mamy wyboru. ‐ mruknął smętnie Twój brat, wyrażając w ten sposób aprobatę do wzięcia udziału w tym specyficznym zadaniu.
‐ Możecie mówić mi Uago, to jeden z wielu pseudonimów, jakich używałem na przestrzeni lat. ‐ odparł zleceniodawca z zagadkowym uśmieszkiem. ‐ Zabierajcie się do roboty, dopóki nie zapadnie zmrok. Nawet mimo talizmanu, nie przemieni się w dzień, a za dwa dni pełnia ‐ wtedy będzie mieć największą moc. -
-
Kuba1001
Jakby się tak zastanowić to, jeśli mówił prawdę i jest w stanie się ukryć i zacząć nowe życie po śmierci tego najemnika, równie dobrze i tak może wydymać Was na złotniki, skoro część zapłaty przekaże dopiero po zakończeniu misji. Niemniej, bez ociągania położył na stole mieszek z monetami, które Twój brat skrupulatnie przeliczył.
‐ Zgadza się. ‐ powiedział, zabierając pieniądze. ‐ Okrągłe dwieście dwadzieścia złotych monet. -
-
-
-
Kuba1001
Wszystko było gotowe, gdy miałeś uszkodzoną nogę, to nie narzekałeś na brak czasu, który częściowo spędziłeś na polerowaniu, czyszczeniu i ostrzeniu oręża, więc wszystko jest gotowe do ewentualnego działania. A z tym spieszeniem się masz raczej rację, choćby nie dlatego, że dostaniecie złoto, ale też przez fakt, że za dwie noce księżyc znajdzie się w pełni, jak ostrzegał Was Uago.
-
-
-
-