Kryjówka Łaków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wydawał rozkazy małej grupie Łaków.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Czekał, aż skończy po czym podszedł.
‐Chciałbym do was dołączyć na stałe.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Rozmawiaj z Magiem, nie ze mną.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Skierował się więc do maga.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stał pod dębem. Na ramieniu siedział mu mały… zwierzak. Wyglądał jak wąż, ale miał skrzydła i trochę piór. Do tego kolec na końcu ogona, pysk z długimi zębami i wielkie wyłupiaste oczy. Był wielkości sporego sokoła, a trzymał się ramienia Maga za pomocą małych tylnych łap. Podobnych do kurzych choć bardziej umięśnionych i zaopatrzonych w wielkie pazury.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Chciałbym do was dołączyć.
Patrzył się trochę na maga, a trochę na stworzenie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tak? A to czemu?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Zauważyłem, że walczycie za coś co uważam za dobre, a i tak miałem zamiar wam pomagać do końca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak wolisz. Tylko nie ma tu warunków do życia dla ludzi. Mieszkam tu tylko ja, Łaki i Quctely.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Wolę zostać jakoś sobie poradzę.A i kto to Quctely?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wskazał głową na zwierzaka siedzącego na jego ramieniu.
‐ To moje oczy i uszy. I wierni kompani od kilku dekad.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał znów na Quctela.
‐To co będę miał tu robić?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co chcesz? ‐ odpowiedział pytaniem na pytanie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Pomagać.Najlepiej w sabotażu.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Doszedł do owego miejsca. Rozejrzał się po okolicy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
‐ Jak chcesz. ‐ powiedział krótko.
Majkel:
Jak na razie przedzierałeś się przez chaszcze w pobliżu dębu, ale widziałeś go. W końcu znacznie górował nad innymi drzewami i nad całą okolicą.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Zaczął się skradać. Wyciągnął miecz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Więc co mam robić?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
‐ Znajdź sobie jakieś twórcze zajęcie i nie przeszkadzaj mi. ‐ powiedział speszony Mag.
Majkel:
Nadal nic, ale jesteś blisko.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Poszedł więc gdzieś na bok obozu, aby chwilę się zdrzemnąć.