Kryjówka Łaków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Majkel:
Było jedno. Dość daleko. Jeśli Ci się nie uda masz małe szanse na przeżycie.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Ale jeśli tego nie zrobi, ma zerowe. Spróbował.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Majkel:
I… Udało się! Jesteś na drugim drzewie, a dzik najwyraźniej nie zauważył Twojego manewru.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Spocił się ze strachu. Schował się za pniem (ciągle na nim wisząc) tak, żeby dzik go nie widział.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Więc poszedł na patrol, dokładnie to rozejrzeć się na granicach terenów Łaków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Majklel:
Dzik zdał sobie sprawę z tego, że został oszukany ruszył w kierunku drzewa, na którym siedziałeś. Uderzał w nie raz po raz z furią większą niż wcześniej, a potem ryknął przeciągle i wznowił atak.
Michał:
Nic ciekawego. A zmieniło się to kiedy usłyszałeś przeciągły ryk.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

// Tak! Niech on mi pomoże!
Cholera… Jeszcze mi tu zwoła swoich kolegów…
Wyczerpały mu się pomysły, jednak ciągle myślał, jak przechytrzyć potwora.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Majkel:
O dziwo na nic nie wpadłeś poza tym, że zaraz możesz zginąć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Skierował się w stronę ryku wyciągając sztylet i miecz, miał zamiar zatrzymać się trochę przed miejscem od którego dochodził owy dźwięk by podejrzeć z krzaków co go wydaje.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Rozejrzał się za kolejnym drzewem, na które mógł skoczyć .‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Dźwięk wydawał Łak w postaci dzika, który naku*wiał łbem o drzewo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wychylił się bardziej i rozejrzał po drzewie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Majkel:
Nie było takiego.
Michał:
Na drzewie był jakiś facet.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

“Facet” go nie zauważył, bardziej był skupiony na dziku .‐.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Schował miecz zostawiając w rękach sztylet i wyszedł z krzaków kierując się w stronę dzika.
‐Coś się stało?

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Że co? On do niego gada?!
Schował się za drzewem tak, żeby go nie widział .‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Majkel:
Jesteś niewidoczny niczym ninja. Przynajmniej na razie.
Michał:
Łak wskazał na koronę drzewa i znów walnął w nie łbem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Wróg?
Spojrzał w górę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Michał:
Dzik nie był pewien, ale najwidoczniej najpierw wolał atakować, a potem się zastanowić.

[Kubeł1001]

Michaelpl03

Uświadomił sobie, (bardzo szybko zresztą), że to może być Łak.