Leśna chatka Zurina Arctusa

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wykonał jakiś dziwny gest, gdyby nie był zjawą, mógłbyś uznać to za kiwnięcie głową lub coś w tym guście. Niemniej, opuścił chatę, przenikając przez ściany na zewnątrz.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Zurin wyszedł za nim i podąża jego tropem, jeśli można tak powiedzieć o chodzeniu za duchem. Nie narzekał

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zagłębialiście się w lesie dobrych kilkanaście minut, nim w końcu zjawa zatrzymała się, a konkretniej nad wijącym się strumieniem. Na drugim brzegu, naprzeciwko, znajdowało się małe zakole i piaszczysta plaża, która się tam uformowała.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Zurin cierpliwie czeka, ale jeszcze nie używa magii, żeby nie marnować swojej energii magicznej bez powodu. Przykucnął za drzewem i cały czas wygląda, czy ktoś idzie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak na razie nic się nie działo, na zjawie nie robiło to oczywiście wrażenia, ale Ty zaczynałeś odczuwać już irytację i poddenerwowanie.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Jak to jest kolejny żart, to odeślę tego gnoja do Pustki.
Szepnął
‐To na pewno tutaj?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pomijając fakt, że nie był nigdy w Pustce, bo żaden z niego Demon, oraz że bez niego nie nauczysz się wiele, to jest to całkiem niezły plan.
‐ Tak, a przynajmniej tak było wczoraj. ‐ odparł spokojnie i spojrzał na Ciebie. ‐ Czyżby doskwierała Ci nuda, mój młody uczniu? ‐ zagadnął, po raz pierwszy zwracając się do Ciebie w ten sposób. Czy to dobry moment, aby i jego zacząć tytułować mianem mistrza?

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

W tym momencie jego mina pod maską bitewną wygląda mniej więcej tak:

‐Tak trochę…Mój mistrzu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli brakuje Ci cierpliwości w oczekiwaniu na nagie Elfki, to jak chcesz opanować w dostatecznym poziomie jakąkolwiek Magię trudniejszą, niż Magia Ognia? ‐ zapytał. Czyżby przyjście tu i obietnica roznegliżowanych długouchych była tylko jakąś lekcją?

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Trochę się zmieszał, ale nie dał tego po sobie poznać i wyszeptał:
‐Fakt, tym razem zabrakło mi cierpliwości. To się nie powtórzy. Po prostu zobaczenia Elfek bez ubrań, to rzecz, na którą trudno się doczekać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwał głową, co było ledwo dostrzegalne przy jego posturze, ale szybko machnął dłonią, chcąc Cię uciszyć, co już zauważyłeś doskonale. Po chwili usłyszałeś powód tego gestu: Ciche, ale coraz głośniejsze, w miarę zbliżania się, głosy, w większości damskie.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Zurin zaczął się ukrywać magią cienia i czeka na to co się wydarzy

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rzeczywiście, leśne zarośla opuściły Elfki w liczbie pięciu, a wraz z nimi trójka Elfów. Na całe szczęście obie grupy rozdzieliły się i mężczyźni udali się na polowanie, zaś kobiety zaczęły zbierać grzyby, owoce i tym podobne.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Zurin szepcze do maga
‐Cholera, są z nimi mężczyźni. Nie zrezygnuję z Elfickich bimbał, ale lepiej mieć się na baczności. Teraz się zamknę, bo jeszcze nas znajdą.
Dalej ukrywa się magią mroku i wyczekuje

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Masz zamiar tylko patrzeć, skoro oni odeszli, a one się rozpraszają? ‐ zagadnął Mag, tym samym tonem, co wcześniej, gdy udzielał Ci pouczenia i zarazem lekcji.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

// haha chędożańsko //
Zurin zastanowił się przez chwilą i szepnął:
‐Otóż nie. Wolę nie mieć etykiety gw**ciciela i potencjalnie mordercy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czemu? Co Ci szkodzi zabrać jedną z nich do swojej chaty?

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

Zurin szepcze:
‐Proponował bym bardziej perwsawzyjne podejście. Wolę być na dobrych stosunkach z długouchymi. Co powie pan na zaproponowanie im gościny albo małej wskazówki co do tutejszych terenów? Z Elfami lepiej się nie pie**olić. No chyba, że z Elfkami, hehe. Co pan powie na moją propozycję?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Rozsądna. ‐ skomentowało krótko widmo, nie mając najwidoczniej do dodania nic więcej.

[Kubeł1001]

Andrzej_Duda

“Ło luj, chyba zdałem jakiś test, czy cuś”
Zurin przestał się ukrywać za pomocą magii cienia. Zebrał się w sobie i powolnym, spokojnym krokiem podszedł do Elfek
‐Witam.
Ukłonił się grzecznie