Miasto Minteled

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Próbuje znalezć najbardziej pijanego i zmęczonego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najbardziej spici byli Ci, którzy przechlali już wszystko.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Siada przy jakimś wolnym stoliku i uważnie obserwuje czekając aż ktoś schleje się do nieprzytomności.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Takich było sporo, ale w kieszeniach raczej nie znajdziesz nic poza kilkoma srebrnikami. Możesz nadal czekać, ale w końcu popijawa się skończy. Ale są też inne sposoby na… “zarobienie” w Twoim fachu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Przypomnienie. Tak w razie czego.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Ty, pół‐Wampir i reszta tej dusznej ekipy trafiła pod bramy miasta.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Mniemam iż za bramę cię nie wprowadzą, co?‐ Rzekł do mężczyzny obok.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A Twoich towarzyszy już tak?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jakoś wszędzie jeszcze z nimi byłem.‐ Zaśmiał się nieco.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W Hammer raczej nie. ‐ mruknął.
Tym czasem trafiliście pod bramę, gdzie stała piątka strażników w pełnym rynsztunku bojowym Jak przystało na piastujących swoją funkcję jeden z nich zapytał Ciebie:
‐ Imię, nazwisko, status społeczny i cel przybycia do miasta.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jestem Arkor, przywódca małej najemniczej bandy, przybyłem tutaj nieco odpocząć od podróży po pustyni…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiwnął głową i spojrzał na Twojego towarzysza.
‐ A Ty?
‐ Liq, pochodzę z Verden, jestem kupcem i pod eskortą tejże drużyny ruszyłem do Minteled w interesach. ‐ powiedział. Warto nadmienić, że cały czas miał zakrytą większość twarzy kapturem.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił tam zatem czekać aż straż namyśli się czy ich wpuścić czy też nie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po kilku minutach czekania większych obiekcji nie mogli się dopatrzeć, więc weszliście do miasta.

[Kubeł1001]

FD_God

Skoro mogli wejść to poprowadził całą tę drużynę do miasta.
‐No to skoro już jesteśmy… To co teraz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja na sucho banku rabować nie będę. ‐ rzekł Wampir idąc do karczmy.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Warto zawsze zwilżyć gardło.‐ Rzekł idąc za nim.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc weszliście do karczmy. Pół‐Wampir poszukał wolnego stolika, a wybór napitków pozostawił Tobie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Na dobry początek chyba wystarczy piwko, co?‐ Pomyślał sobie udając się do karczmarza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udałeś się do karczmarza, który jakoś nic nie miał do roboty.
‐ Piwko? ‐ zapytał od razu.