Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Przy oglądaniu miałem na myśli też dotykanie i wąchanie, ale whatever. // ‐Przywiązać go.
//A ja nie, więc warto napisać o tym następnym razem :V// Zrobiono to niezwłocznie.
//“Macam i obwąchuje chłopaka.” Good it.// ‐Rozwiążcie mu oczy.
Zrobili to, a oczy od razu rozszerzyły mu się ze strachu.
‐Bedziesz godoł?
Nie odpowiedział, głównie przez knebel, ale potwierdził ochoczo skinieniem głowy.
Zdjął knebel. ‐Godoj, wszystko.
‐ Przybyłem tu z sześcioma rycerzami, dwudziestoma piechurami i pięcioma kusznikami, by odnaleźć porwane szlachcianki, które przejeżdżały tędy ostatnio. ‐ wydukał, patrząc nerwowo to po Tobie, Blurgu i dwóch Goblinach, to po narzędziach.
‐To jest…trzydziestu jeden chłopa. Powiedział dość cicho sam do siebie licząc trochę na palcach. ‐Gdzie majo broń i jaki budynku śpio?
‐ Mają obóz, na północ od wioski.
‐Nie kłamie?
Zaprzeczył energicznym kiwnięciem głową.
‐Jak kłamie to zjemy nogi. Szturchnął lekko jego nogę. ‐Wracamy do wioska, tego bedo strażnicy pilnować. Skierował się ku wyjściu.
‐ Hej! ‐ krzyknął chłopak! Chwila! Wypuście mnie! Ja nie… Mphh! ‐ darł się, gdy jeden ze strażników ponownie nie założył mu knebla.
Rozejrzał się za tą ekipą która była w wiosce.
Wszyscy byli pod bramą. Blurg i dwóch innych dołączyli do Ciebie, gdy inne Gobliny zmieniły ich przy pilnowaniu chłopaka.
‐Rycerze so w obozie niedaleko wioski, jak sie ich pozbędziemy to wtedy rabujemy wioske. Wszyscy gotowi by ruszać?
‐ A na pewno idziem tyraz? ‐ spytał Goblin. ‐ Jak do wioski dojdziem, to może już świtać.
‐No to poczekamy, idźcie odpocząć.
I z radością się rozeszli. Tobie też przyda się odpoczynek.