Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Wioska goblinów

Wioska goblinów

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
850 Posty 1 Uczestników 4.2k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #827

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    ‐ Po chja, kuwa, jak nas u Cesarzyków żaden Mroczny Elf nie znajdzie? No, chyba że ludzie to na serio są takie pi**y, jak mówią Orki, wtedy faktycznie po nas… Znam kilku, co ze swoimi bandami poszli do Orków, mogę posłać swoich chłopaków, żeby ich sprowadzili.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #828

      avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

      ‐Im więcej tym lepiej. W sumie możemy sobie zaskoczyć ludzi i w środku ich państwa zrobić swoje własne. Zapoznaj się z szamanem, pojebus zrobił nam golyma.
      Zaśmiał się trochę. Ten golem był jego asem.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #829

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Pokiwał zielonym czerepem, spojrzał jeszcze tęsknię na butelczynę grogu, a później opuścił Twoje lokum, aby zająć się swoimi jeźdźcami i rozmową z szamano.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #830

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          Sanskryt:
          Piro bynajmniej nie mogła narzekać na brak wygód w goblińskim forcie, była w końcu żoną szefo, szefową, a więc żaden Goblin nie śmiał jej podskoczyć, może poza Szamanem, z którym miałaś co dzień minimum kilka słownych utarczek. Poza tym wszystko szło dobrze, doczekałaś się w końcu bachora: Małe, zielone i bez przerwy drze mordę, trochę jak tatuś. Do tego miałaś swobodę w robieniu swoich chorych eksperymentów, bowiem fort zasilały coraz to nowsze Gobliny, a więc siła, z jaką mogliście skrycie podbić okolicę, co też się stało, więc nie brakowało Ci żadnych materiałów czy też ludzkich, ewentualnie goblińskich, królików doświadczalnych.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #831

            avatar Konto usunięte Konto usunięte

            Genialne eksperymenty czyli plany Piro, kiedy bachor śpi lub zajmuję się nim ktoś inny. Właśnie taki mamy czas. Wypadałoby wykorzystać go i sprawdzić jak idzie praca z prototypami, zatem udała się do swojej pracowni, gdzie kilku wyselekcjonowanych goblinów powinno budować prototypy między innymi żaropluja. Potem wybrańcy przetestują zbudowaną konstrukcję pod względem bezpieczeństwa, co różnie się kończy… Przecież żona wodzo nie może brudzić sobie rąk, przyszły szefo sam się nie wykarmi.
            image

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #832

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Konstrukcja powoli przypominała to, co na planach. Powoli, gdyż zrobienie bebechów było dość skomplikowane, a i na wykucie lufy potrzeba czasu, kowal wciąż pracuje przy pomocy ludzkich niewolników, gdyż musiał przetopić wiele, mniej lub bardziej, zbędnych przedmiotów z żelaza, aby stworzyć lufę do Twojego żaropluja.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #833

                avatar Konto usunięte Konto usunięte

                Ciekawe czemu nie można pozyskać żelaza z kopalni i tam zawlec niewolników lub jednego z golemów. Wypadałoby się tego dowiedzieć. Zaraz po sprawdzeniu postępu nad neurobalistyczną wyrzutnią granatów.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #834

                  avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                  //Wróciłem kochani, zapialamy z tym goblinim szajsem. To małżeństwo będzie w chj dziwne//
                  Królestwo goblinów. Czy to w ogóle miało prawo istnieć? Mała armia słucha szefo kiedy trzeba, ale czy całe państwo by posłuchało? Jak sprawdzić by gobliny słuchały kiedy są dwa dni drogi od niego? Jacyś mniej ważni, lecz dalej ważni dowódcy? A co jeśli taki dowódca zrobi coś źle? Jak go ukarać? Co jeśli będą chcieli go zastąpić? Zalał te wszystkie myśli w kolejnym kuflu grogu. Teraz już śmieszniej mu się chodziło. Było o wiele lepiej.
                  ‐Je
                  ć ludzia, je**ć wam mówie!
                  Krzyknął chrypliwym głosem wychodząc ze swojej chatki, musiał przejść się do skarbca. Musiał wyglądać jak prawdziwy szefo.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #835

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Sanskryt:
                    Głównie dlatego, że nie było w okolicy kopalni żelaza, a przynajmniej takich, w których były jakiekolwiek złoża rudy.
                    Postępy z wyrzutnią były takie, że była gotowa, załadowano do niej granat, a ten nie wyleciał. Nim ktokolwiek zorientował się, że powinien to odrzucić i uciekać, donośna eksplozja pozbawiła życia dwóch Twoich goblińskich pachłok… pomocników.
                    Kucu:
                    Zataczałeś się klika razy, ale bez upadku oraz straty wizerunku w oczach podwładnych dotarłeś do skarbca, gdzie to wpuścili Cię strażnicy. W środku leżały całe zrabowane przez Was łupy, głównie złote i srebrne monety, choć nie brakowało też zrabowanych ozdób wszelkiej maści, choć były one głównie kobiece, mężczyźni nie nosili ich zbyt wiele, acz znalazłbyś nieco sygnetów, pierścieni i naszyjników w sam raz dla Ciebie.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #836

                      avatar Konto usunięte Konto usunięte

                      //Zróbmy kolejnego “zastempce”. Takiego zapasowego//
                      ‐ Za mała siła naciągu cięciwy, zbyt szybki czas detonacji i być może błędy w mechanizmie spustowym Zbudować kolejny prototyp, cięciwę wykonać z końskiego ścięgna, zmniejszyć dawkę substancji detonującej w granacie o połowę. Przetestować ponownie i zdać raport. Resztki pomocników posprzątajcie. ‐ wydała polecenia reszcie pachołków i ruszyła do szamana.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #837

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        //Dobry plan.//
                        Możesz być pewna, że większości i tak nie zrozumieli, ale zabrali się do pracy, Ty zaś bez problemu dotarłaś do chaty Szamana, Goblina, który darzył Cię największą nienawiścią ze wszystkich zielonych debili z wiosce.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #838

                          avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                          //Przyznaj, że po prostu chcesz poczytać o r*chających się goblinach//
                          Co za dużo to nie zdrowo. Postanowił wziąć jakieś dwa sygnety, najlepiej zielone by pasowały do koloru skóry. Oprócz tego jakiś naszyjnik, najlepiej złoty by pokazać swą pozycję z tupnięciem. Gdy skończył, poszukał jakiegoś lustra bądź wody by się przejrzeć.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #839

                            avatar Konto usunięte Konto usunięte

                            //Im więcej zastępmców tym większa szansa, że któryś dożyje władania//
                            ‐ Wyłaź, gruby debilu! ‐ krzyknęła.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #840

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Kucu:
                              Lustro znalazłeś, dla Goblinów było cenne na równi z innymi świecidełkami i prezentowałeś się wspaniale, jak na króla na wypiowie: Łańcuch do mostka nie zachwycał, ale wykonany był ze szczerego złota, to już klasa sama w sobie. Poza tym były jeszcze sygnety, również ze złota, ale zielone kamienie szlachetne idealnie pasowały do Twojej skóry, każdy z nich miał też na sobie jakąś specyficzną pieczęć, choć to nic dziwnego, wszystko tu podjeliście szlachcie i innym bogaczom, tych pewnie ktoś używał do podbijania pieczątek albo co.
                              Sanskryt:
                              ‐ Sama żeś ku*wa gruba! ‐ odkrzyknął Szaman, ale stawił się w progu swojej chaty. ‐ Czego? Znowu zabawka jebła?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #841

                                avatar StinkyWhiskey StinkyWhiskey

                                Wyje**ł łańcuch. Po dłuższym zastanowieniu, będzie mu przeszkadzał podczas walki jeśli do takowej dojdzie, a pewnie dojdzie. Do tego jak sama istota wyższa opisała; wyglądał średnio. Zamiast tego lepiej przyjrzał się sygnetowi, może to jakaś ważna pieczęć lorda, którą będzie można wykorzystać do podrabiania listów? Kto wie? Szkopuł w tym, że nie potrafił czytać i pisać.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #842

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  Po dłuższej obserwacji przypomniałeś sobie, że zabrałeś je jakiemuś grubemu hrabiemu z Cesarstwa, wtedy jeszcze nie chcieliście zbytnio ryzykować, więc gdy się Wam odgrażał nasłaniem armii, co się oczywiście nie stało, puściliście go wolno, żywego, choć nie całego: Nie chciał pożegnać się z sygnetami, to miał stracić palce, a że darł mordę i się wiercił, odrąbaliście mu całą dłoń… Taaa, to były dobre czasy.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #843

                                    avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                    ‐ Potrzebujemy żelaza albo innego metalu. Idź i załatw, grubasie.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #844

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      ‐ Ty potrzebujesz, ja nie. ‐ odparł butnie z paskudnym uśmiechem na mordzie. ‐ Napidalaka zrobiłem z kamieni, żelazo mi niepotrzebne, nie da się z niego zrobić Żywiołaka.
                                      //Tak, wiem że wtedy Napi
                                      dalak był nazywany Golemem, ale to dlatego, że nie było wtedy w Elarid Żywiołaków. Teraz są, więc się chłopak automatycznie przebranżowił.//

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #845

                                        avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                        //Nie wiem czy po tak drastycznych zmianach dam radę grać.
                                        ‐ Duży! ‐ zawołała golema i być może nie musiała tego robić, ale chciała przyszpanić prawdziwym golemem, nie jakimś tam żywiodupcem. ‐ Powiedz mi gdzie jest żelazo, grubasie, albo naskarżę do szefo.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #846

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          ‐ A skarż, kuwa. ‐ odparł, wzruszając lekko ramionami. W swej obojętnej pozie wytrzymał kilka minut, a gdy zdał sobie sprawę, że nie dasz mu jednak spokoju, wskazał na kopalnie w obrębie wioski. ‐ Bralim stamtąd, ale się jakieś potwory zalęgły, to szefo zawalił. Teraz to nie wiem, może ludzie gdzieś mieli w pobliżu, mnie to dalej chj obchodzi.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy