Ciemna Grota (Wioska Scharim) [Podmrok]

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Ja tam wolę zmieniać muchomory w “magiczne grzyby”.
Powiedział były narkoman.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W ogóle to słyszałem jak kiedyś Skretls, ten poje**niec, myślał, co by się stało, jakbyśmy połączyli naszą gorzałkę i jaskiniowe grzybki.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Piłbym.
Dodał krótko gładząc swój ogon i patrzył czy nie nadciągają inni oficerowie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sądząc po odgłosie kroków oraz rozmów to tak, chyba nadchodzą. Choć mogą to też być halucynacje wywołane starym żarciem, grzybkami i gorzałką.

[Kubeł1001]

bulorwas

Dzisiaj nic nie pił, nie jadł, anie nie ćpał, więc to musieli być oni.
‐Przybyły sku*wiele.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No rzeczywiście, przybyły sku*wiele, do tego w pełnym składzie. Bez zbędnego pie**olenia, zasiedli oni na swoich miejscach, czekając na Arcyszczura.

[Kubeł1001]

bulorwas

Siedział i czekał jak reszta.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Poczekaliście ledwie chwilę, bowiem wreszcie wszedł Arcyszczur, w reprezentacyjnej asyście doje**nych Mutantów, purpurowej pelerynie, krasnoludzkiej kolczudze oraz z laską w dłoni i mieczem, tym razem orkowym, przy pasie. Zajął swoje zwyczajowe miejsce, zaś jego strażnicy stanęli niewzruszenie po jego bokach.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Witaj Arcyszczurze! Oficer Szriks ogłasza rozpoczęcie zebrania!
Wygłosił żołnierską gadkę i usiadł ponownie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali zrobili podobnie, z mniejszym lub większym entuzjazmem.
‐ Meldunki. ‐ mruknął tamten, siadając wygodniej.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Oficer Szriks melduje Ciemną Grotę na zebraniu. Stan sprawdzony, niezgodny. Zginęło dwóch woja podczas pojedynku między sobą. Są plany budowy bimbrowni na terenie groty. Spocznij!
Wstał, wyrecytował i usiadł.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali złożyli podobne raporty, ogółem było na swój sposób ch*jowo, ale stabilnie.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Arcyszczurze, Ja i Skrel przed waszym przybyciem tu wpadliśmy na pomysł. Otóż Sinozębego w jego grocie coś napadło. To najpewniej to inne skaveny lub koboldy, więc jeśli skrzyknie się grupę magów i wojowników można zebrać niezłe łupy. Mogę po poprowadzić wojska.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Złożył łokcie na stole i splótł palce w piramidkę.
‐ A jak to co innego? Chcecie ściągnąć na nas Smoka albo inne ch*jstwo? ‐ spytał Arcyszczur, wzbudzając tym samym pomruki niezadowolenia pośród innych zebranych.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Gdyby to był smok to byłyby tam ślady spalenia, a z ciała by nic nie zostało, więc to możemy wykluczyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Potwory. ‐ dodał, bo tego nie mogliście chyba wykluczyć, skoro Smok odpadł.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Jeśli były by to potwory to powyrzynały by nas już dawno.
Odpowiedzial kolejnym argumentem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wskazał palcem zakończonym pazurem na czoło i puknął nim w nie kilka razy.
‐ Tu, ku*wa. Tu się je**ij.

[Kubeł1001]

bulorwas

‐Mamy bogactwo na wyciągnięcie ręki, a wy chcecie podkulić wasze obślizgłe ogony?! Pie**oleni tchórze!!
Wstał i walnął rękami w stół sprawając prz pomocy magii by się przy tym zatrząsl mocniej niż normalnie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja tu jestem kuwa szefem, znaj swoje miejsce, szczurzy skuwysynu! ‐ warknął Arcyszczur, również uderzając pięścią w stół, choć nie z tak dobrym efektem jak u Ciebie.