Gród Maleryks
-
-
-
Kuba1001
//Ale wiesz, że nie łapiesz? Swojej żony nie widziałeś od chwili, gdy cudownie ozdrowiała, wcześniej to była ona, trup też był jej, czyli nie kilka tygodni ani miesięcy, ale co najwyżej godzin.//
Gobliny miały pewnie swoje obawy, pytania i wątpliwości, ale odłożyły je na inną chwilę, dając Ci czas się wyżyć. -
-
Kuba1001
//Chodziło o to, że zabił, wyniósł trupa do lasu, przemienił się na jego podobieństwo, wrócił i odstawił szopkę.//
‐ Ale jakie sku*wysyny, szefo? ‐ zapytał jakiś inny wartownik, gdy wraz z resztą dołączył do Ciebie najwidoczniej olewając alarm, w stan którego wcześniej ich postawiłeś, skoro nikt tyle czasu nie nadchodził. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Szaman, mimo iż potrafił czytać, co było ewenementem na skalę grodu, to jednak gromadził przede wszystkim książki potrzebne mu do pracy szamana, a więc te traktujące o podstawach lub bardziej rozwiniętych aspektach Magii Żywiołów oraz Alchemii, ewentualne coś o dzikich zwierzach, ale nie o Zmiennokształtnych.