Bryg ''Sieg''

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Spodziewałem się czegoś innego, ale tak jest nawet lepiej, bo szybciej.//
On słuchał uważnie i czasem kiwał głową, ale pytań nie miał. No i skończyliście obchód statku.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jakieś pytania?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wcześniej ich nie miał, więc teraz również nie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sprawdził porę dnia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Późne popołudnie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli niedługo pola kolacji.
‐Chciałbyś coś jeszcze zobaczyć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Chyba nie, najwyżej spędzę trochę czasu na dziobie, żeby popatrzeć się na morze, to zawsze jest urokliwy widok.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Dobrze. Będę koło sternika.
Jak powiedział, tak zrobił. Przy okazji miał oko na klienta, choć wolał, żeby nikt tego nie zauważył.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bryg jakoś szczególnie duży nie jest i mimo tego, że jesteście po przeciwnych stronach to widzisz go dość dobrze i możesz stwierdzić, że nie robi nic podejrzanego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No, przynajmniej tyle. Zagadał normalnym tonem do sternika.
‐I co sądzisz o nowym kliencie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Klient jak klient, a do tego szczur lądowy. ‐ powiedział tamten.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nie każdy jest idealny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No ba.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Kiwnął jeszcze raz głową w zamyśleniu i ruszył do Kuka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zapewne był w kambuzie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I tam spróbował go znaleźć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Był, gotował właśnie zupę w okazałym garze.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐I jak idzie przygotowywanie kolacji?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Prawie gotowa, jak zwykle będzie w terminie, kapitanie. ‐ powiedział do Ciebie, nie przerywając mieszania, przy okazji dosypując do gara jakiejś przyprawy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jeżeli nikt ci jeszcze nie powiedział, na statku mamy o jedną osobę więcej. Klient.