Bryg ''Sieg''
-
-
-
Kuba1001
Udało Ci się, a jego głowa upadła wraz z ciałem niedaleko odciętej wcześniej dłoni. Poza tym zwycięstwem również szala zwycięstwa całej walki przechylała się powoli na Waszą stronę, gdy marynarze ze “Siega” spychali piratów coraz bliżej ich okrętu, który znów znalazł się pod ostrzałem ze skorpionów i balist brygu.
-
-
Kuba1001
Udało Ci się jeszcze zabić jakiegoś Goblina podczas jego panicznej ucieczki. Innych piratów na Waszym pokładzie brak, ale marynarze szykują się do zaatakowania jednostki piratów, na której nie zostało wiele tego ścierwa, zwłaszcza że są pod ciągłym ostrzałem z balist, skorpionów, łuków i kusz. Niemniej, możesz też spróbować jakoś wyciągnąć stąd “Siega” i spróbować dogonić konwój, ten pirat i tak pójdzie najpewniej na dno. Choć zapewne ewentualne łupy kusiły, tak jak jeńcy, których mogliście odstawić do Imalin czy Gilgasz lub Ci, którym darujecie wolność, czyli schwytani wcześniej przez piratów. Jak zawsze, decyzja należy do kapitana, czyli Ciebie.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Piraci byli w większości martwi, ranni lub pozbawieni woli walki, a więc poddali się. Choć nie wszyscy, czyli wspomniany wcześniej duet Goblina i Orka oraz największy osiłek na łajbie, choć raczej nie kapitan, czyli Orkolog z wielką maczugą w łapie. W trójkę powalili już pięciu Twoich ludzi, pozostali trzymają dystans i czekają na rozkazy bądź jakąkolwiek inną pomoc.
-
-
Kuba1001
Wasze machiny sprawne, jeśli to masz na myśli, u piratów znajdziecie jeszcze ze dwa sprawne skorpiony.
Kilka pierwszych prób operatorów spełzło na niczym, dopiero później jeden trafił Orkologa w oko, na co ten zareagował wielką furią wynikającą z równie wielkiego bólu. Przed drugim, tym razem śmiertelnym, postrzałem zdołał zabić jeszcze dwóch marynarzy, a gdy upadł, zmiażdżył jeszcze jednego. -
-
-
-
Kuba1001
Większość milczała jak zaklęta, zapewne zdawali sobie sprawę z tego, że zginą prędzej lub później, w końcu zabawa w pirata jest wesoła, ale krótka. Po kilku minutach przełamał się Goblin:
‐ Jedzenie, dużo rumu, zrabowane handlarzom towary i handlarze. ‐ powiedział zielonoskóry, za co pewnie dostałby w łeb od innego członka załogi, gdyby ten nie uświadomił sobie, że mógłby stracić własny przez reakcję jednego z Twoich załogantów. -
-
-