Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
A więc czekał aż wróci.
Trochę to zajęło dlatego, że zaniósł kość daleko by nie wabić drapieżników, a drewno przyniósł po chwili i ułożył je w mały stosik.
‐Rozpalić ognisko?
Nie odpowiedział, ale chyba odpowiedź jest oczywista.
Uzyl krzesiwa aby rozpalić ognisko i położył jednego upolowanego stwora nad ogniskiem.
Mogłeś użyć do tego Magii, ale tak też się udało.
Czekał aż piżmoskoczek będzie gotów do zjedzenia.
Dość szybko upiekł się w całości.
‐Która część tego stwora jest niejadalna?
‐ Jadalny w całości. Wraz w wnętrznościami.
‐A… Nawet…Lepiej. ‐ Rozcial brzuch stwora.
W środku były nerki, serce, płuca, jelita, żołądka i wiele innych organów wewnętrznych.
‐Um… Nigdy czegoś takiego nie jadłem… Co smakuje najlepiej?
Całość smakuje jak kurczak, a wnętrzności… No cóż. Smakują nieco inaczej i za pierwszym razem możesz zwymiotować.
Spróbował oddzielić sztyletem mięso od organów.
Wszystko spadło na ziemie, a w Twoich rękach pozostało jedynie apetyczne mięsko.
Ukroil mniejszy kawałek mięsa i zjadł go.
Piżmoskoczek rzeczywiście smakował jak pospolity kurczak.
Zjadł jeszcze tyle aż będzie najedzony, resztę zostawił Kas’imowi.
Zjadłeś cztery, Kas’im dwa, a resztę usmażyliście i zostawiliście na później. ‐ Pora ruszać. ‐ powiedział Kas’im wstając od ogniska.