Leśna Chata Jota Aikhjartssona.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
//Napisałbym, jakbyś coś zauważył, bandyci kryją się na tyle dobrze, że ich nie widać, mniej więcej na tym polega zasadzka.//
‐ Ja również. ‐ odparł, a w jego głosie słychać było narastającą z każdą chwila frustrację.
Uzbrojony był jedynie w miecz długi średniej jakości, więc nie można porównać go do takiego rycerskiego, ale z pewnością nie złamie się też w kontakcie z ostrzem Twojej broni. Stał na środku drogi, jakieś cztery metry od wozu, a jego zielony płaszcz z kapturem nie tylko skutecznie skrywał twarz, ale też opancerzenie, jeśli miał je na sobie, choć ciężko, żeby miał na sobie zbroję płytową lub jakiś hełm, a prędzej pancerz ze skóry, kolczugę lub przeszywicę. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
//Ale wiesz, że tematy z lokacjami nie kończą się na tych, w których ktoś obecnie gra, nie?//
Las jak las, niewiele sobą oferował: Drzewa, inne roślinki, jakieś zwierzątka, okazjonalnie bandę rabusiów i tak dalej.
Sztyk:
‐ A jakbym się nie zgodził to byś załatwił jego i resztę? ‐ spytał, oczywiście szeptem, bo z negocjacji byłyby nici, gdyby bandyta to usłyszał. -
KebabowyLaptop
//Chciałem być w jakiejś lokacji koło lasu czy innej wiosce ale w jednej było nieciekawie a w drugiej coś się złego działo lub była mocno strzeżona. A co się dzieje kiedy dwie postacie kierowane przez tę samą osobę się spotkają?//
Czyli wszystko w normie. Od rabusiów trzymał się z dala i szukał jadalnych roślin.