Leśna Chata Jota Aikhjartssona.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Rzeczywiście, została Ci niecała godzina do świtu, gdy trafiłeś pod obozowisko utworzone z kilku wozów kupieckich. Na zewnątrz kręgu pasły się konie, zaś w środku płonęło ognisko i rozstawione były namioty. Karawana ta z pewnością liczy sobie przynajmniej kilkanaście osób, z czego spora część mus być najemnikami przeznaczonymi do jej ochrony, przykładowo jak dwóch ludzi siedzących przy ognisku.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ktoś jadący na czele dał znak do zatrzymania się i cała karawana powoli zahamowała. O ile wyglądający na mało przyjaznych najemnicy nie byli zainteresowani niczym, co mogłeś im zaoferować, to zobaczyłeś sporej tuszy kupca w eleganckich szatach oraz płaszczu z wilczego futra, który to udał się do Ciebie z szerokim uśmiechem na ustach, tak długo ćwiczonym, że niemalże prawdziwym.