Posiadłość Von Orren'ów

[Kubeł1001]

Vader0PL

Kiwnąl powoli głową.
‐Chyba wiem, do czego zmierzasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Klasnął w dłonie i rozłożył szeroko ręce.
‐ Tak? A więc oświeć mnie, śmiało.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Skoro i tak do tego dojdzie, to po co bawić się w zgadywanki?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Bo jestem ciekaw jak bardzo Twój plan różni się od mojego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Zobaczymy, jak to wyjdzie, podsumowując wszystko pod koniec.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gadaj, nie pie**ol.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Nie.
//Po co to przeciągasz? Niczego nie zmienisz. Heh.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ba mam z góry ustalone, co spotkasz w tej rezydencji, a nie wiem co Ty sobie ubzdurałeś, że tam spotkasz? A wolę uniknąć nieporozumień. Heh.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

///Ku*wa mać, ja żartowałem sugerując postawę Riverta jako klasycznego najemnika, który bierze co chce i oczekuje posłuszeństwa, co miało się też przełożyć na całą grupę, a ty ciągniesz to dalej. Oczekuję normalnego odpisu ;‐;

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Bardziej myślałem, że po moim poście odnośnie posiadłości uznasz, że masz odegrać jakiegoś pozoranta, przejąć tam władzę czy inny ch*j, a tak naprawdę nic z tych rzeczy, bo obecnie rządzi tam jeden z przybocznych Gerwazego i jednocześnie dobry morda Riverta.//
I na takiej oto przyjemnej rozmowie minął Wam czas aż do bram posiadłości. Mimo licznych strażników, otworzono ją Wam bez zbędnych ceregieli, a i nikogo o nic nie pytano przy wejściu. Miła odmiana, prawda?

[Kubeł1001]

Vader0PL

W końcu coś, na co czekał. Może nie był to pałac Cesarza, ale zawsze coś. Rozejrzał się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Posiadłość jak posiadłość, elegancka i ze smakiem.
//Nie mam ochoty opisywać ani kopiować tego, co jest, przeczytaj opis z pierwszego posta i po sprawie.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐W końcu wakacje, jednakże obawiam się, że będziecie mieli coś na głowie przez ten czas.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ My? ‐ spytał Drow, unosząc jedną brew. ‐ Niby czemu tylko my? Co z Tobą?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐U mnie to nie są objawy, tylko główne zajęcie. Rivert, mógłbyś czasem zrobić coś miłego dla innych bez powodu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Skrócić męki w tym padole łez? ‐ spytał i zaśmiał się. Później oddał wierzchowce stajennemu, a sam ruszył w kierunku wejścia do rezydencji, wraz z nim ruszyła także i reszta najemniczej kompanii.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc i on oddał wierzchowca, by następnie ruszyć za ekipą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rivert, który czuł się najwidoczniej jak u siebie w domu, po chwili zastanowienia wskazał Wam wszystkim kwatery, a sam gdzieś odszedł, jak to twierdzi, “załatwić” jakąś “sprawę.”

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył więc do swojej nowej kwatery.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miałeś już tam przygotowany posiłek składający się z kiszonej kapusty, ziemniaków i smażonych żeberek, a także stolik, dwa krzesła, kufer, szafę, stolik nocny, pięcioramienny świecznik zaopatrzony w, rzecz jasna, świece oraz spore łoże z pościelą, poduszkami, skórami i futrami. Zdecydowanie najlepsze lokum w jakim przyszło Ci mieszkać od… W sumie od zawsze, nigdy wcześniej tak dobrze nie mieszkałeś.