Ruiny domostwa niedaleko Gilgasz
-
-
Kuba1001
Nie przejmował się nimi w ogóle, a Ty byłeś zbyt zaaferowany walką z nim, aby wydać im jakikolwiek rozkaz, więc masz do dyspozycji wszystkie… A właściwie to miałeś, bowiem wszyscy ludzie zaczęli padać na ziemię, wyjąc dziko z bólu i chwytając się za głowy. Leżeli już nieprzytomni, a pomiędzy nimi kroczył mężczyzna w długiej, białej szacie do ziemi, z kapturem nasuniętym głęboko na twarz oraz rękoma schowanymi w rękawach.
-
-
-
-
Kuba1001
Nikt bynajmniej nie miał zamiaru ich chronić, więc ginęły jedna po drugiej, ale Paladyn zdołał zniszczyć Twoje dynie. Chwilę później poczułeś ogromny ból w nadgarstku, gdzie zacisnęło się coś pomiędzy liną a łańcuchem stworzonym dzięki Magii Światła przez Kapłana. Po chwili wyrzucił drugą rękę przed siebie i wyleciał z niej kolejny taki twór.
-
-
Kuba1001
Łańcuch, mimo wszystko, uchwycił Twoją drugą dłoń, tutaj postarał się Paladyn, niszcząc dynie i blokując topór. Chwilę później przez łańcuchy przepłynęła wielka dawka Magii Światła, a Ty padłeś na kolana przez niemalże agonalny ból, który trwał i trwał… Ledwo żywy, czekając na koniec, usłyszałeś:
‐ Nasze zadanie wykonane. ‐ powiedział Paladyn, a Kapłan mu przytaknął:
‐ Tak… Inkwizycja będzie z nas dumna, a także dostarczymy jej cennego materiału do badań.
Chwilę później poczułeś kolejną falę bólu spowodowanego Magią i straciłeś przytomność.
//Zmiana tematu, zacznę Ci, gdy go założę i będziesz na miejscu. Jakby co, to poinformuję na PW gdzie i kiedy.// -
-
-