Krasnoludzki fort rozbójniczy

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐To dobrze, warto kogoś wcisnąć w zastępstwo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No to trzeba go poszukać czy coś.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Oni to zrobią, on wrócił do kwatermistrza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wróciłeś, szczególnie trudne to nie było.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Załatwiłem dwóch.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Uważasz, że starczy?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Powinni? Zawsze pozostaje groźba zemsty, jeżeli będą się stawiać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Bardziej mają służyć za Twoją obstawę i w celu robienia wrażenia, nic więcej, bo do walki nie powinno dojść. No, chyba że jesteś ch*jowym negocjatorem, wtedy to inna sprawa.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Przekonamy się po tej robocie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No ja się na pewno przekonam, ale czy Ty? No nie wiem… Dobra, szykuj się. Spotkanie za godzinę na trakcie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ja tam jestem gotowy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ty może i tak, ale reszta niekoniecznie, wozy też się same nie załadują.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Mogę z tym pomóc. Może przy okazji dowiem się czegoś jeszcze o tej transakcji.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli chcesz, to pogadamy o tym przy załadunku. ‐ powiedział, wskazując na plac, gdzie stały już konne zaprzęgi.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Może być.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bandyci rozpoczęli już takowy, ładując na wozy przede wszystkim skrzynie różnej wielkości i zapewne o różnym ładunku, ale też czasem beczki i beczułki.
‐ Ogółem to masz wcisnąć tym z Gildii jak najwięcej tych towarów i wziąć za nie jak najwięcej złota. W razie jakby mieli krasnoludzkie ziele, zwykły tytoń i żywność, to powymieniaj się towarami na to, bo właśnie tego nam brakuje. W razie pytań o koszenie konkurencji, to powiedz, że idzie tak, jak zwykle. Napomnij też, że za dwa tygodnie mija im termin i nasi zaczną od tego czasu atakować też ich konwoje i handlarzy, no chyba że wpłacą te pięćset złota. Jakby próbowali Cię nastraszyć to użyj swoich kiziorów. Jak zabijać, to tylko najemników, Gildii to na rękę, bo nie będzie musiała im płacić, ale jej przedstawicieli to nawet palcem macie nie tknąć, jasne? No i to w sumie wszystko. No, może jeszcze jedno: Nie daj się orżnąć ani zarżnąć. Jasne?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Zrozumiałe.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To zbieraj drużynę i czekaj przed główną bramą na wozy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Kiwnął głową i rozejrzał się za swoimi kiziorami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak było dwóch, tak jest dwóch.