Krasnoludzki fort rozbójniczy
-
-
Kuba1001
Dość znaczne, nie była to żadna konkurencyjna banda ani pierwsi lepsi najemnicy, których można wynająć w przydrożnej karczmie, ale prawdziwa elita, która chyba przegrała tylko dlatego, że źle ocenili Waszą liczebność… Dość szybko naliczyłeś osiemnaście trupów i dwudziestu rannych, acz pewnie obie te liczby się powiększą, gdyż część może zginąć, a do rannych trzeba też doliczyć pewnego bandziora bez ucha…
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Odpoczywają lub próbują uspokoić się po bitwie, w końcu albo stracili przyjaciela lub inną bliską osobę, albo zostali ranni lub w ogóle przeżywają ten szok po bitwie. Tylko niektórzy, pewnie te stare wygi, wzięli się za jakąś robotę, typu zabieranie martwym sprzętu, rozpoznawanie trupów, przygotowywanie stosów i tak dalej.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Trochę to trwało, ale po zajęciu się tymi poważniej rannymi lub zamknięciu im oczu, gdy zmarli podczas oczekiwania lub mimo wysiłków to w końcu podszedł do Ciebie.
‐ Wyliżesz się. ‐ mruknął, najwidoczniej nie oceniając rany na zbyt poważną i przy okazji zajmując się takimi czynnościami jak odkażenie rany, zatamowanie krwawienia i założenie opatrunku.