Karczma "U Carsona"
-
-
-
Bilboo_Baggins
Carson tak się zanudził, że aż zasnął… Pomyślał:
Już raczej cudów się nie będę spodziewać, dopiję piwo i będę musiał pogodzić się z tym, że raczej już ten dzień będzie bez klientów w mojej karczmie, ile to się kiedyś gadało z różnymi wędrownymi z dalekich stron, co mówili jak tam daleko nad morzem, ile się nasłuchało od żołnierzy że ile to oni okrutnych orków nie wycięli w pień… No cóż, teraz pustki.
-
Bilboo_Baggins
Po kilku minutach obudził się!
Kurczę blade, nie mam kupionego żadnego towaru na jutro, muszę dziś wyruszyć do Gilgasz! Jutro rano się nie wywinę… Dobrze, że to dość spokojne tereny. Za parę godzin powinienem już być na miejscu. Albo zamknę karczmę i przenocuję tam, żeby nie wyruszać znów w nocy, tak, to dobra opcja!
Wyszedł z karczmy, wziął ekwipunek i 30 sztuk złota i wyruszył w stronę Gilgasz.
-
-
Kuba1001
//Je**ny Nekromanta, tylko stare tematy wskrzesza…//
Cóż, zajechałeś do małej karczmy, gdzie nie zauważyłeś żadnego porządku, luksusów czy wielu klientów, co najmniej kilku ludzkich kupców, jakiegoś Krasnoluda i Hobbita, który był tu nie tylko właścicielem, ale też najwidoczniej kelnerem i barmanem. Cóż, typowa mała karczma, prawda? -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Z racji niewielu klientów dość łatwo takowy zająłeś, a po chwili znalazł się na nim kluczyk do pokoju, kufel ziemnego, pieniącego się piwa oraz talerz pełen smażonego mięsa, sosu i ziemniaków wraz z kilkoma kiszonymi ogórkami.
‐ Za wszystko będzie dwadzieścia złota, pokój to ten drugi na górze. ‐ wyjaśnił Hobbit, czekając na zapłatę. -
-
-
-
-
Vader0PL
‐Teraz, to szukam kluczy do niego. Dwanaście różnych kluczy, które znajdują się na wszystkich kontynetach. Do nich przywiązane są skrawki map, które razem mają dać jasną drogę do skarbu. Oczywiście szykuje się wyprawa pełna niebezpieczeństw, potworów, bandytów i kończących się zapasów, ale myślę, że dałbyś sobie radę w wyprawie przy moim boku. Co ty na to?
-
-
-