Baron tudzież Książę poszukał jakiejś osełki przy której mógłby naostrzyć topór i przysiadłszy się do niej zaczął pracę, gdy skończył spojrzał na włócznię i mruknął z cicha
‐ Ku*wa mać !‐ wykrzyknął w locie po czym dodał podnosząc się i rozprostowując ‐. Mam pie**olone pół wieku włócznio . Myślisz że mogę sobie tak latać w te i wewte ?‐ gdy upewnił się że nic mu się nie złamało ruszył w stronę broni ‐.
Byłeś cały, a kilku żołnierzy patrzyła na tę scenkę z rozbawieniem, ale odwrócili wzrok jak tyko zacząłeś kląć.
Włócznia leżała spokojnie i nie zanosi się na żadną niespodziankę.
Wycelował włócznię w ziemie jakby licząc na efekt, a jeśli nic się nie stało po prostu cofnął się i oparł o ścianę żeby dać zszarganym nerwom spłynąć na skałę .
Właściwie nikt nie zauważył Twojego przyjścia. Żaden z żołnierzy nie zasalutował, ani nawet nie kiwnął głową. Oglądali się tylko niespokojnie słysząc Twoje kroki.