Miasto Battlehammer

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli oddział, powinni się przyłączyć. Znaczy on do nich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i w końcu zbiliście się w kupę, której przewodził jakiś Szarak z blizną przechodzącą przez lewe oko, które zasłaniała opaska.
‐ Jakieś pytania przed wyjściem? ‐ spytał, patrząc na każdego po kolei.

[Kubeł1001]

Vader0PL

On nie miał, więc milczał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali w sumie podobnie, tak więc wyszliście bez jakichkolwiek problemów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Podążał z nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Zmieniamy temat na Podmrok, zacznę.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wrócili! Chwała mordercom bestii! No dobra, jakieś dobre piwo warto wypić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A najpierw odebrać nagrodę, aby mieć za co pić.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No racja.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dostałeś łącznie pięćset dwadzieścia pięć sztuk złota. Niby za dużo? No, wyszło Was też więcej.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No i dobrze, teraz skierował się do baru.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najbliższą karczmę znalazłeś bez problemu. Była mniej więcej pełna w połowie, acz upatrzyłeś przynajmniej kilka wolnych stolików, a do tego bez problemu dopchałeś się do karczmarza.
‐ Co podać? ‐ spytał, mierząc Cię wzrokiem, a dokładniej grubość i ilość Twoich sakw.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jakie zupy macie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Grzybowe i mięsne. ‐ odparł krótko. No tak, w Podmroku ciężko i światło niezbędne do hodowania roślin, więc dania opierają się na mięsie różnorakich zwierząt, hodowlanych i nie, oraz różnorakich grzybkach, których pełno w okolicy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Poproszę grzybową.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Dwa złota. ‐ odparł, wyciągając łapsko w Twoim kierunku.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zapłacił mu tyle.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Schował pieniądze i przekazał zamówienie do kuchni, a z racji braku innych zajęć lub klientów postanowił zabić czas rozmową.
‐ Żeś się dorobił. ‐ powiedział, wskazując na sakwy. ‐ Byłbyś zainteresowany taką jedną ofertą? Trza coś zainwestować, ale i zarobić można.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐No, opowiadaj.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja tam w sumie niewiele wiem, miałem tylko odesłać zainteresowanych do tamtego. ‐ powiedział, wskazując na Szarego Krasnoluda siedzącego w kącie, dość zapuszczonego, który wpatrywał się w swój kufel piwa. Tymczasem karczmarz zniknął, zapewne aby wziąć od kucharzy Twoją zupę.