Miasto Argent
-
-
-
-
Kuba1001
Jak można było się spodziewać byli ludźmi. Każdy z nich nosi lekki pancerz z nachodzących na siebie płytek z żelaza. Przy pasach mają przypięte hełmy i miecze.
Jeden z nich miał już siwe włosy, lecz nadal wyglądał na silnego i takiego co zabija Trolle gołymi rękoma. Drugi był dość młody i uśmiechał się niepewnie, a ostatni miał łysą głowę i wyglądał na zamyślonego. Jego stan minął gdy karczmarz postawił na stole trzy kufle piwa, a po nich talerze, na których leżały dwa pętka smażonej kiełbasy, chleb i sporo cebuli.
Krzyżowcy zaczęli jeść i pić, śmiejąc się przy tym.
‐ Matka miała dwóch synów. ‐ zaczął ten młodszy. ‐ Jeden, mądry, został na roli.
‐ A drugi? ‐ zapytał siwy znad swego posiłku.
‐ A drugi, głupi, poszedł do Srebrnej Dłoni! ‐ ryknął Krzyżowiec i obaj zaczęli się śmiać. Tylko łysy siedział nadal poważnie. -
Konto usunięte
Oparła się plecami o ladę i spoglądała na krzyżowców, przerzucając wzrok raz po raz w inne miejsce, aby nie wzbudzać podejrzeć, sączyła przy tym język gorzką wódą.
Jakby to zrobił szpieg! Na pewno nie zdradziłby swojej tożsamości! Witojcie! Jestem sukkubem i chce was wydymać na informację dla mojego lorda. Kiepski plan. Postawie wódę i dam najmłodszemu, bo tacy lubią suty i szpary.
Odwróciła się jakże epicko w stronę lady i zwróciła do karczmarza.
‐ Postaw temu tam ‐ Wskazała ruchem głowy na młodego krzyżowca. ‐ dobrego drinka na mój koszt. -
-
-
-
Konto usunięte
Lajla wciąż siedziała odwrócona plecami do krzyżowców, sacząc wódkę niczym sok.
*To co teraz?! Jak mu już drinka postawiłam! Nie przemyslalam dokładnie planu. Mam podejść i ściągnąć mu spodnie, zaś następnie zrobić to przy wszystkich?! Nie! Nie! Nie! Ludzie chyba nie robią tego publicznie. Działanie psychologiczne! Skoro to człowiek ‐ ciekawość nie pozwoli mu do mnie nie zagadać. Jeśli nie dowie się kim jestem to będzie sobie zaśmiecać tym głowę. Hah. *
Banshe siedziała wygodnie na krześle i czekała aż młodzieńca zeżre ciekawość. -
-
Konto usunięte
//Woli wypić wódkę niż podymać. Wiedziałam, że to gej!
*Nie przychodzi? Wiedziałam, że ludzie są jeszcze głupsi niż na takich wyglądają. *
Wstała od lady i zbliżyła do zbiorowiska krzyżowców.
‐ Można się przyłączyć? Samej to dość smutno się uchlać.‐ Uśmiechnęła się jak przystało na ludzką kobietę. -
-
Konto usunięte
Wzięła krzesło i odsunęła je, zaś następnie usiadła na nim wygodnie i zawołała do karczmarza.
‐ Cztery razy wódę. ‐ oznajmiła w miarę donośnym głosem, lecz nie krzykiem. Wyłożyła na stole większą sumę za wódkę wliczając w to napiwek tak, aby karczmarz ją zabrał przynosząc trunek.
Chyba zbankrutuje.
Wróciła spojrzeniem do krzyżowców i wystawiła na wierzch swoje zęby w postaci uśmiechu do młodego.
‐ Co tacy silni i dzielni wojakowie robią po godzinach? Oczywiście poza piciem. Zawsze mnie to ciekawiło. ‐ odchrząknęła delikatnie. -
-
-
-
-
-
-