Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Dobrze wiedzieć, dzięki za informacje. Wstał i opuścił pomieszczenie, by udać się do tamtej kwatery.
Trafiłeś tam bez problemu.
Poszukał tam kogoś, kto móbły mu przydzielić mieszkanie.
Dość szybko znalazłeś kwatermistrza.
‐Dobry, jestem tutaj nowy. Miałem tutaj szukać zakwaterowania i wyżywienia.
‐ Mag, piechur, strzelec, kawalerzysta? Ktoś jeszcze inny?
‐Mag.
‐ Prosto i… szóste drzwi na prawo. ‐ powiedział, zastanawiając się chwilę nad wyborem niezajętego jeszcze pokoju.
Kiwnął głową i ruszył w tamtym kierunku.
I trafiłeś do małego pokoiku. Cóż, okno, kufer, stolik, krzesło i łóżko, niewiele więcej.
Ważne, że jednoosobowe.
No tak, jednoosobowe, bo byłoby ciężko upchnąć tu jeszcze kogoś.
Racja, poukładał tutaj swoje rzeczy.
Nie miałeś tego wiele, więc nie dość, że szybko poszło, to masz jeszcze trochę miejsca.
Świetnie wręcz. Zostawił kapelusz i laskę i wyszedł, zamykając drzwi na klucz.
Wszystko się udało.
Ruszył poszukać kwatermistrza.
Znalazł go bez problemów. Co zamierza zrobić teraz?
Spytać się o kwestię wyżywienia, co w tym momencie właśnie zrobił.
Bogdyn szedł w stronę miasta. Kolejny przystanek na drodze zwanej przygodą.