Heresh
-
-
Kuba1001
FD_God:
Nie odpowiedzieli, gdyż chyba wyczuli coś w tym samym momencie. Amhiranta dobył swoich podwójnych ostrzy, a Uther odpiął od pasa okazały młot bojowy. Obaj wyszli z namiotu.
Bilo:
Teleportowałeś się przed okazałym namiotem, którego strzegli dwaj wartownicy w białych płaszczach z kapturami, pokrytymi żółtymi malunkami, w których rozpoznałeś Glify Ochrony, zaklęcie równie stare, co potężne, a teraz dość rzadko spotykane.
Po chwili z namiotu wyszło dwóch kolejnych ludzi:
Pierwszy nosił identyczny płaszcz co wartownicy, a w dłoniach dzierżył dwa bliźniacze, i prawdopodobnie zaklęte, ostrza.
Drugi miał na sobie ciężki pancerz płytowy, wyglądający jak wykonany z czystego srebra. W prawicy dzierżył młot dwuręczny, również zaklęty, bo jakoś nie sprawiał mu trudności, by trzymać go w jednej dłoni.
Żaden z tej czwórki nie wykonał ruchu, który mógłbyś uznać za wrogi, może poza wyciągnięciem broni, ale też jakoś nikt nie palił się do rozmowy. Ci z namiotu nie wydawali się tak zaskoczeni Twoim widokiem jak inni, więc pewnie się Ciebie spodziewali, albo chociaż o Tobie słyszeli. -
Bilolus1
Znait oparłszy się o młot przemówił do nich swym potężnym tonem, do każdego z osobna prosto, od siebie. Jednak nie pozwolił na usłyszenie tego wartownikom czy innym otaczającym ich ludziom. Jego oczy zazwyczaj czerwone błyszczały teraz niebiesko.
Dzierżycie potężne bronie i potężne zaklęcia które sprawiłyby mi problem gdyby doszło do walki, ale do niej nie dojdzie, a przynajmniej na razie. Jako że jestem jedynie obserwatorem wydarzeń i rzadko kiedy walczę po jakiejś stronie barykady to dzisiaj otrzymałem ofertę która doprowadzić może do zakończenia mojej misji. Wolę jednak wysłuchać waszej kontroferty, jeśli zamierzacie mi taką przedstawić.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-