Twierdza Plugawych Olbrzymów

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Otóż popatrzcie kuwa, bo sytuacja ma się tak. We czterech łazimy i napi**dalamy się za pieniądze, ale uznaliśmy jakby nas było więcej to stalibyśmy się kuwa panowie niepokonani ‐ zapi***alamy innych i stajemy się bogaci i to takie nieskończone koło potęgi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co my będziemy z tego mieć? ‐ zapytał Widłobrody, Ten, Ku*wa, Chytrus, jak o nim mówili.
Wszyscy zebrani myśleli o tym samym. No, może poza Ulfem, który zajęty był rozmową z Oolą i błyskaniem swoimi zębami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Bo to będzie kuwa tak że będziemy sobie zabierali co chcieli i mordowali co chcieli bo wyobraźcie sobie że tam, na północy to każdy człowiek jest skuwysyńsko niski. Gdzieś podobny w rozmiarach do Ooli.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czyli będziemy mordować, palić, porywać, kraść i ogółem siać rozpie**ol, i nikt nam nic nie zrobi? ‐ dopytywał Bors, mrugając szybko swoim jedynym sprawnym, prawym, okiem jak to miał w zwyczaju, gdy się denerwował.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No ogólnie tak będzie, ale jest jedno sku*wyństwo które może nam niezłą krzywdę zrobić ‐ a mianowicie ci pie**oleni magowie światła. Zawsze jakiś z kijem w dupie się może trafić…ale wtedy no cóż ‐ zamienimy go w pasztet zanim nam coś zrobi.‐ odparł drapiąc się po brodzie w iście krasnoludzki sposób ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co to jest ta Magia Światła? ‐ zapytał przytomnie Swend.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Kojarzysz jak Bris używa swojej magii ? To jest jej przeciwieństwo, skuwysyn wypali wszystko co jest zrobione złą magią i może nawet kontrolować je**ny kuwa umysł !

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ale łupy będą tego warte, więc ja płynę. ‐ zdecydował Bors.
‐ I ja. ‐ dodał Swend.
‐ Ja też, ja też. ‐ stwierdził niezbyt przytomnie Ulf, nadal wpatrzony w Twoją towarzyszkę, ze wzajemnością.
‐ A ja Was wyposażę i zaopatrzę. ‐ ofiarował się jeszcze karczmarz.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No to panowie .‐ Wulfryk pochylił się nad stołem ‐. Rozku*wimy wszystko co tam jest .‐ po czym wziął do ręki jeden kufel, walnął nim o stół i wziął wielki haust ‐.Trzeba to oblać !

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tym sposobem, do zmroku, piwo lało się strumieniami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Mocniej już wstawiony Wulfryk zagadał do Borsa

‐ Tto…Bortz ? Oko ci nie odrozsło ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie, ku*wa. ‐ zaprzeczył. ‐ A ten zjeb, medyk próbował mi je odrosnąć, ale prawie straciłem drugie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Ej a gdybyśmy tak kogoś nauczyli mutagenizmu i zaczęli robić nowych…? I starych naprawiać?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Pie**ol się, ja chcę być jedyny w swoim rodzaju! ‐ krzyknął nagle Ulf, po czym kontynuował rozmowę z Oolą: ‐ A później ten cholerny Ork dostał w mordę tak, że mógł oddychać z zamkniętymi ustami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Zaśmiał się głośno łapiąc swoją brodę

‐ Po czym wsadził ci topór w dupsko i trzy dni wyjmowaliśmy ci odłamki bo cudem cie Bortz ocalił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To inne zakończenie tej historii, nie tak barwne. ‐ burknął Ulf i sięgnął po zasłużony kufel.

[Kubeł1001]

Bilolus1

A Wulfryk pochylił się nad stołem i spytał

‐ A panowie…jak mnie nie było to jakieś ciekawe Rajdy się zdarzyły ? Czy na dupskach tu siedzieli wszyscy i spokój był ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Spokój. Tak nudno było, że niektórzy próbowali książki czytać. ‐ odpowiedział karczmarz.
‐ Je**ni desperaci. ‐ dodał Bors.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Je**ni…‐ mruknął ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ten… To kiedy ruszamy? ‐ zapytał Swend.