Menzoberranzan

[Kubeł1001]

Zeromus

Tak, było to niesamowite wrażenie. Do tego skoro te igły były takie małe, to bardzo by się przydały do zabójstw. Jednak na razie opuszcza to miejsce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No więc je opuściłaś.

[Kubeł1001]

Zeromus

Skoro już nic jej tutaj nie trzyma to wolałaby poszukać jakiegoś zadania, dzięki któremu dorobi się na jaszczura.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc niech popyta w Akademii czy poszuka na tablicy ogłoszeń.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to najpierw wolała wypytać jakichś ważniej wyglądających w akademii, skoro już tutaj jest

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jakaś Drowka w szatach wysokiej kapłanki akurat przechodziła niedaleko.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to podchodzi do niej i po okazaniu szacunku rozpoczyna wypowiedź ‐ Można wiedzieć, czy nie potrzebujecie jakiejś pomocy ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A w czym mogłabyś pomóc? ‐ spytała kapłanka, mierząc Cię spojrzeniem ziemnym jak ostrza, które niedawno wytworzyłaś.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Zależy, czego potrzebujecie… Bo prawdopodobnie nie potrzebujecie usług zwiadowczych albo zabójców.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zaprzeczyła szybkim machnięciem głowy.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ To chyba lepiej będzie, jak zdam się na panią w wyborze pracy. Przecież tak wysoko postawiona osoba potrafi szybko ocenić, do czego się ktoś nadaje

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Myślę, że w stajniach przyda się pomoc. ‐ odparła i odeszła.

[Kubeł1001]

Zeromus

Tylko mówi do siebie ‐ Chyba sama się o to prosiłam ‐ Jednak każda praca generuje jakiś zarobek, więc tam się kieruje

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wejścia do podziemi strzegło jawnie dwóch strażników, a w ukryciu pewnie było ich wiele więcej.

[Kubeł1001]

Zeromus

Jeżeli jej nie zatrzymają, to przechodzi, a jeżeli zatrzymanie się odbędzie to mówi, że przybyła tu na zlecenie kapłanki (szkoda, że nie zapytała o imie)

[Kubeł1001]

Kuba1001

Owszem, zatrzymali, ale samo wypowiedzenie słowa “kapłanka” sprawiło, że zeszli Ci z drogi.

[Kubeł1001]

Zeromus

No to tak… Przechodzi i musi chyba odszukać stajnie… Oby tylko nie skończyła, jak te elfy niewolnicy…

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ale wiesz, że oni wpuścili Cię od razu, gdy powiedziała słowo “kapłanka”?//

[Kubeł1001]

Zeromus

//edit//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dość długie błądzenie skutkowało trafieniem do stajni.
Były one podobne do tych w mieście, ale mniej okazałe, bo i zwierząt mniej. Choć były to zwierzęta czystej krwi, pewnie z doskonałymi rodowodami i jeden był wart tyle, ile połowa tych w stajniach miejskich. Posłusznie siedziały w boksach z kamienia, a Ty chyba trafiłaś na porę karmienia, gdyż każdy jaszczur otrzymywał porcję najróżniejszego mięsa i roślin. W wypadku tego pierwszego, czasem zanoszono im żywe ofiary…