Wioska Podgórze
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Cóż, szlachcic się nie mylił, rzeczywiście bezchmurną pogodę zastąpiły ciężkie chmury, z który obficie padał śnieg. Zauważyłeś też, że wioska zupełnie opustoszała, wszyscy skryli się w domach, poza tym chłopem, którym służył Tobie i reszcie najemników za przewodnika, prowadząc Was do miejsca spotkania, jakim była kamienna budowla, a sadząc po rozmiarach, siedziba jednego lub obu szlachciców.
-
-
-
-
Kuba1001
Już po przekroczeniu progu poczułeś przyjemne ciepełko, które rozszerzało się wraz z kolejnymi krokami w pokoju, który to był zapewne prywatnym salonem szlachcica: Stał tam olbrzymi, niezwykle grzejący kominek, zaś podłoga przyozdobiona była skórami różnych zwierząt i dywanami. Na ścianach zaś wisiały poroża, rogi i łby wielu stworzeń, natomiast w poszczególnych miejscach pomieszczenia stały wypchane zwierzęta, głównie wilki, niedźwiedzie i jelenie. Poza tym w pokoju znajdowało się kilka szafek z książkami, barek z alkoholami, biurko, dwa miękkie fotele przy nim, kolejne dwa przy kominku oraz rząd krzeseł, zapewne specjalnie ustawionych tu dla Was.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Dobrze wiecie, czemu Was tu zebraliśmy. ‐ zaczął szlachcic, kręcąc sumiastego wąsa. ‐ W związku z tym od razu przejdę do konkretów: Wasze wynagrodzenie wynosi dwieście sztuk złota na łebka, więc nie tak mało. Dodatkowo przewidujemy podzielenie tego złota, które należało się zmarłym, na tych, którzy przeżyli. Jakieś pytania czy przejść dalej?