Dzikie Pola

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic już nie widziałeś, ale może warto jakoś oznaczyć to miejsce, by wrócić tu za dnia?

[Kubeł1001]

FD_God

To był mądry plan, utworzył w tym miejscu ostrze wbite w ziemie, a następnie wrócił do obozu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nadal panowała tam wrzawa, ale większość była już uspokojona. Tylko Oghren chodził jakiś zamyślony.

[Kubeł1001]

FD_God

Podleciał więc do niego i zaczął rozmowę.
‐Coś taki zmartwiony, nie ma tej bestii w okolicy, co nie znaczy, że najpewniej jej nie widziałem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie mogę się doliczyć dwóch ludzi. ‐ wyznał z miejsca.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A co mieli robić i gdzie ich ostatnio widziałeś?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Patrolowali obóz, tak jak reszta. Ostatni raz widziałem ich na krótko przed tym, jak inni wartownicy zaalarmowali nas o tym czymś na skraju obozu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Średnio wierzę w to, że jeszcze gdzieś mogą być w pobliżu, pewnie ta bestia ich porwała. Możliwie ją widziałem przez chwilę i w miejscu spotkania zostawiłem poszlakę, może tam będzie dobrze udać się z rana?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na pewno. Śmierć moich wojowników nie ujdzie jej na sucho.

[Kubeł1001]

FD_God

‐W to nie wątpię, dlatego jeszcze do rana się jakoś trzymajmy, a potem rozpocznijmy polowanie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zdobędziemy łeb tego czegoś, prawda?

[Kubeł1001]

FD_God

‐Skoro, aż tak chcesz mieć takowy nad kominkiem, a resztę futra przed nim, to proszę bardzo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Więc do świtu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jasne.‐ Powiedział krótko, a następnie dalej chodził po krańcach obozu przyśpieszając sobie tak czas do rana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i wreszcie wzeszło słoneczko.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił ruszyć do reszty krasnoludów zobaczyć czy są gotowi do drogi, najlepiej od razu do Oghrena.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Oon, Pwent, Goblin, Wilkołak i dwóch innych brodaczy szykowało się właśnie na łowy.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił podejść do grupki i przemówił.
‐No to co panowie, polujemy na tego zwierza?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy zakrzyknęli jednogłośnie, co zapewne oznaczało potwierdzenie. Podczas, gdy reszta zbierała już obóz i szykowała się do drogi, Wy opuściliście obóz. Po przejściu kilkunastu metrów wszyscy się zatrzymali.
‐ To gdzie go widziałeś? ‐ spytał Pwent.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Miejsce będzie oznaczone wbitym ostrzem, możliwie spróbuję nas tam zaprowadzić.‐ Postarał się iść w odpowiednim kierunku, w którym zapamiętał ustawienie ostrza.