‐Mógłbym dostać się tam nawet teraz, gdyby nie to, że strzelcy zaraz się na mnie skupią… No to ja skontaktuje się ze swoim pracodawcą, a ty załatw jakąś sporą ilość podpałki, by narobić dymu na murach.
‐Dobra, nawiązałem już przyjaźń z szefem jakiegoś więziennego gangu, więc niedługo zaczniemy się szykować do wzniesienia buntu w środku. Może w końcu powiesz kogo ja mam tutaj znaleźć, to chyba najwyższa pora?‐ Rozmawiał tak z wampirem telepatycznie.
*Zaszła drobna zmiana planów. Musisz wydostać dwie osoby. Pierwszą jest spory, wytatuowany Ork, ciężko przegapić. To mój stary znajomy i Twój pierwotny cel. Jak rozumiem, już go znalazłeś? *
*Skoro tak, to później pójdzie Ci z górki. Chodzi o córkę szefa tego więzienia, czy innego zarządcy. Ma tu niedługo przybyć. Ja potrzebuję od niej danych, a Wy możecie użyć jej jako karty przetargowej. *
‐Zwykłem ratować damy w opałach, niż je porywać, ale chyba nie może być to aż takie trudne. Przygotować tutaj zamęt na jej przyjście czy zrobić to nieco później czy wcześniej? No i pytanie czy dacie radę urządzić z moimi wojakami zamieszki pod bramą, by odciągnąć część strażników.
‐To lepiej, by miała być jakaś huczna parada na cześć jej przybycia, wtedy może nie będą na coś takiego gotowi. Do czego w ogóle ci potrzebny ten ork oraz ta kobieta?
‐Nie chodziło mi tutaj o powtarzanie się, orka jeszcze zrozumiem, że chcesz wyciągnąć przez wzgląd na znajomości, ale jakie taka kobieta może mieć dane? Co jej ojciec lubi pić?
‐Zasadniczo to tyle, skoro mam już całą wiedzę jakiej mi potrzeba to mogę powoli zacząć wcielać w życie ten plan z uprowadzeniem córki i wyprowadzeniem twojego kumpla.