Miasto Ruhn
-
-
-
Bilolus1
Więc wesoła brygada krasnoludów maszerowała przez wiele kilometrów, znużeni podróżą zatrzymali się przed bramami miasta . Baron pożegnał się z kobietami i zostawił im 5 żołnierzy do ochrony, a samemu podszedł pod bramę i przywitał się ze strażnikiem . Poprosił o pozwolenie na wejście do miasta .
-
-
-
-
Bilolus1
Złożyli “całą” broń, i tak prawie każdy z nich miał nóż pod peleryną lub ukryty w bucie czy gdzieś, przekroczywszy bramy miasta po pierwsze rozdzielili się na 2 grupy, jedna grupa poszła do jednej karczmy jedna do drugiej .
Baron wszedł do jakiejś karczmy która natrafiła się po drodze, otworzył drzwi a za nim do środka weszło 12 krasnoludów którzy szybko się gdzieś rozsiedli zamawiając piwo lub cokolwiek, Gorin podszedł do szynkawasu i zagadał do człowieka stojącego za ladą
‐ Nalej piwa, z życiem karczmarzu, starczy tu miejsca dla wszystkich ?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
Skoro i świta to i budzi się miastowa elita! Cała banda wstała ze swych łóżek i czym prędzej ogarnęli się oni ubierając się oraz umywając twarz, grupka zebrała się przed pokojem, w którym spał Gerwazy i dwóch innych jego ludzi. Wiadomo kto zaczął tę rozmowę.
‐No pany, to ile nam zostało sztuk złota z tego co wygraliśmy, przepiliśmy i wydaliśmy na tego głupka z karczmy?‐ Ułożył obie swe ręce na biodrach i spojrzał kolejno po każdym z bandy. -