Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
Pierwszemu odciąłeś ramię, a na drugim ten cios nie zrobił żadnego wrażenia.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Kopnął trupa któremu odciął rękę i zrobił spory poziomy zamach żeby trafić kilku naraz

[Kubeł1001]

Lunaaax

Spróbowała mocno, tak z całej siły szarpnąć się i wydostać z uścisku orka, mimo tego, że ten drugi mógł przepołowić ją w każdej chwili siekierą i zakończyć jej żywot. W tym samym czasie starała się wytworzyć trochę wody pod stopami oprawców i ją zamrozić.
‐ Ratuj siebie ‐ rzekła w stronę towarzysza.

//Naprawdę przepraszam, że teraz odpisuję, ale dużo nauki mam w tym tygodniu. A szkoła jest ważniejsza.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A może po prostu pozwolę wam stąd spie**olić w podskokach? W końcu nie mam gwarancji na to iż rzeczywiście jej nic nie zrobicie, a jeśli byście zrobili to nie mielibyście szans już na wydostanie się stąd.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Lunaaax:
Szarpanie nie było dobrym pomysłem. Zwłaszcza jeśli wisi się 25 metrów nad ziemią.
FD_God:
‐ Magia Cienia. Możemy uciec w każdej chwili… ‐ odpowiedział Ci pewny siebie Ork.
Degant:
Jeden Nieumarły odleciał kilka metrów dalej przez kopnięcie, ale pozostali nadal Cię okrążyli. No niestety. Nie trafiłeś żadnego.

[Kubeł1001]

Lunaaax

Zamarła w bezruchu, sparaliżowana strachem. Nie miała bladego pojęcia, co zrobić.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Daniel wyciągnął rękę po nad głowę i wytworzył nagły błysk światła żeby oślepić przeciwników

[Kubeł1001]

FD_God

‐To możecie równie dobrze teraz spi***alać i ją zostawić… Tacy kompletnie głupi to chyba nie są…‐ Dopowiedział sobie jeszcze w myślach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Mamy swoje rozkazy. ‐ odparł szybko Ork.
Degant:
Oślepiłeś ich, ale wzrok nie był im potrzebny.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Daniel wbiegł w trupa żeby go powalić na ziemie i jeśli mu się udało to wbija w niego ostrze i później atakuje najbliższego trupa

[Kubeł1001]

FD_God

‐A co to za rozkaz? Wystawić mnie stąd, a następnie uciec razem z elfką?‐ Rzekł zdenerwowanym tonem przypatrując się obu zielonoskórym.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
Masz przed sobą trzech przeciwników. Jeden zginął, ale pozostali atakują nadal.
FD_God:
‐ To sprawy wyższej wagi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ciekawi mnie jednak na co wam zwykła czarodziejka, przeto macie pośród swoich szeregów najróżniejszych magów… Przynajmniej tak twierdzę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Możesz dalej zgadywać jeśli nie żal Ci czasu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to mów co zamierzacie z nią zrobić, jeżeli sobie pójdę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Była nam potrzebna po to, żeby zatrzymać Ciebie. Potem ją wypuścimy.

[Kubeł1001]

Bilolus1

//a jo ;c ?

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to bardzo dobrze, macie już swój kamień zabezpieczony, możecie sobie iść, ja nawet nie miałbym sił tego samemu tam na górę wtachać…

[Kubeł1001]

Lunaaax

‐ Wypuścicie mnie kiedyś stąd? ‐ rzekła do orków zimnym tonem, w którym można było znaleźć małą nutę strachu i zmęczenia.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Daniel uderza mieczem najbliższego nieumarłego i robi pionowy zmacham na drugiego