Miasto Ruhn

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Powoli wstaje na nogi i kiedy to zrobił sprowadził swoją stopę na łeb jego przeciwnika

[Kubeł1001]

Bilolus1

Więc postanowił ich póki jeszcze może ostrzelać soplami które generował wokół siebie .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Teraz są ostro wku*wieni, lekko podziurawieni i nadal śmiesznie chodzą.
Degant:
Przygniotłeś go i uniemożliwiłeś mu ruch, ale nadal żyje.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zabiera nogę z głowy trupa i daje ją na jego gardło i skręca jego kark

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jak ja was nie lubię…

Teraz skupił się i utworzył trzy duże lodowe włócznie . Każda przypadała na jednego nieumarłego, celował w głowę .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Jedynie jedna z włóczni trafiła Nieumarłego i wyeliminowała go z dalszej walki. Pozostali dwaj nadal śmiesznie idą w Twoim kierunku i są dość blisko.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Szybko pozbył się lodu, i wyskoczył do przodu żeby wykonać pchnięcie na bliższym nieumarłym natomiast drugiego postarał się odtrącić tarczą .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pierwszy z nich padł na ziemię popchnięciu w brzuch, a drugi zablokował tarczę ręką i starał się ugryźć Ciebie.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Aragoth zostawił miecz w nieumarłym który leżał na ziemi i dobył sztyletu . Postarał się zablokować truposza aby następnie zamachem wbić sztylet w jego głowę .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zaczął rozglądać się dookoła za potencjalnym źródłem magii.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Nie wbiłeś w głowę lecz w szyję, ale efekt ten sam.
Michał:
Zależy o jakie źródło magii chodzi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ognia, jako mag powinien wyczuć czy ktoś używa magii w pobliżu, chyba.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Więc uderzył trupa tarczą wyrwał sztylet z jego szyi i podszedł do wcześniej pokonanego wroga, schował sztylet i wyrwał z jego ciała miecz.

• Aż przypominają mi się dawne czasy…*

Aragoth ogarnął wzrokiem pole bitwy, szukał potencjalnych celów i oceniał jak idzie walka jego “wojsku”

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Szkielety nie miały większych problemów z takim zgniłym mięsem armatnim…
Michał:
Było. Za kuźnią.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Gdy walki się skończyły powiedział głośno

‐ Jak znajdziecie coś wartościowego przy ciałach jest wasze .

Przeszedł do drzwi dawniej oblegane przez trupy i zapukał do nich .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Czuję coś za kuźnią.Zaraz wracam.
Udał się za kuźnię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ Won zgniłe złamasy! Żywego mnie nie weźmiecie! ‐ mówił jakiś facet zza drzwi.
Michał:
Na tyłach zakładu stanąłeś twarzą w twarz z jedną z najniebezpieczniejszych istot w Elarid… Z Demonem Ognia.
Ten przed tobą osiągał wysokość prawie czterech metrów, a jego ciało było całe z ognia.
Nie miał nóg lecz coś na kształt ogona tak jak Nagowie. Z jego wielkich dłoni wylatywały ogniste kule i pociski.
Ogółem był podobny do człowieka, ale twarz miał… dziwną. Podobną do twarzy Orka i Trolla w jednym. Ale na pewny był od nich o wiele mądrzejszy. Jak na razie był skupiony na paleniu i nie zauważył Cię.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Roześmiał się lekko sztucznie i zagadał

‐ Noo, gnijący nie jestem a przyszliśmy ci z pomocą . Truposze już martwe leżą .

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Odchodzi od trupa i wraca do domu sklepikarza i wchodzi do niego
‐ Droga wolna

[Kubeł1001]

Kuba1001

Degant:
Kiedy wszedłeś do domu zauważyłeś drzwi wywalone z zawiasów i pięciu Nieumarłych jedzących jeszcze żywego sklepikarza.
Bilo:
‐ Ta jasne! Pewnie mnie nabieracie!