Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐No właśnie, a wtedy taki paladyn co ma robić? Zostać najemnikiem?
‐ Nadal będziemy strzec pokoju, ale nie tak jak dotychczas.
‐No właśnie, będziemy tylko siedzieć bezczynnie czekając aż coś się stanie lub pojawi się inne zagrożenie niż nieumarli czy demony.
‐ Pilnowanie pokoju nie sprowadza się tylko do walki.
‐Jednak dla kogoś prowadzącego waleczny tryb życia raczej ciężko będzie się tak nagle przestawić.
‐ Tak, ale Paladyni to nie tylko wojownicy.
‐Jednak przede wszystkim ich praca skupia się właśnie na tym, a ja póki co wolałbym wciąż mieć jakieś zajęcie lub zginąć w trakcie jego wykonywania.
‐ Przez jakiś czas na brak zajęcia narzekać nie będziesz. ‐ powiedziała Elfka i w końcu oddaliła się. ‐ Do zobaczenia jutro.
‐Bywaj.‐ Rzekł, po czym spojrzał w niebo starając się ocenić porę dnia.
Kwestią kilkunastu minut jest zachód Słońca. Przynajmniej nie będziesz musiał szukać zajęcia na resztę dnia.
‐Rozmowa zajęła nieco czasu…‐ Wzruszył ramionami idąc przejść się do miejsca, w którym to był ostatnio.
Miejsce to jakoś specjalnie się nie zmieniło.
Jednak noc trzeba było jakoś tam przetrwać, postanowił czym prędzej udać się gdzieś spać by z rana być pełnym energii.
Zasnąłeś więc i obudziłeś się z rana, krótko po świcie.
Świt, zatem czas się stąd zabierać do drogi by zacząć szukać całej reszty.
“Cała reszta” nadal spała lub wstawała czy szykowała posiłek.
Skoro i ci ledwie stali na nogach to postanowił wykorzystać chwilę by znowu rozpalić jakieś ognisko i coś pieczonego zjeść.
Z jedzeniem u Ciebie krucho, ale zawsze możesz przysiąść się do większej grupki Paladynów.
Nie potrzeba mu jałmużny, postanawia zatem nieco zacząć pościć, wkrótce i tak pewnie coś się znajdzie.
Jak wolał, ale i tak jakieś zajęcie musi sobie znaleźć. Przynajmniej do wymarszu.