‐ Jak nasz przywódca się pojawi, to zesracie się ze strachu! ‐ krzyknął któryś z kuszników, a zaraz wszyscy pognali do ucieczki, kilku jest w miarę widocznych, pozostali skryci w zaroślach.
Ten, którego goniłeś nieszczęśliwie potknął się o wystający korzeń. Upadł, ale szybko usiadł i wycelował w Ciebie naładowaną kuszę. Można powiedzieć, że jest teraz panem sytuacji, choć na jego twarzy maluje się strach.
‐Widziałeś innych. Jeżeli oddasz broń, możesz opuścić ten przeklęty las żywy. A strzelanie do kogoś, kto ma dwieście lat i jest magiem to zazwyczaj zły wybór.
Jeden wystąpił naprzód i zaczął:
‐ Nasz pan, wielki rycerz i szlachcic, sir Rolgierd, zwany też Pogromcą Trolli i Zabójcą Smoków żąda od Was poddania się lub opuszczenia tego lasu, a wypadku odmowy zaczniemy atak.