Laboratorium i chata na uboczu

[Kubeł1001]

FD_God

‐To też racja, niby nie jest źle dowodzić w pełni posłusznym truchłem, ale tutaj potrzebuję żywych ludzi, którzy będą dla nas jeszcze pracować przez długi czas załatwiając nam też potrzebne materiały na przetrwanie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwał głową, ale nie odzywał się jakiś czas.
‐ Wybacz, ale muszę coś sprawdzić. Tymczasem żegnam. Może już się obudzili i zaczniesz pracę. ‐ powiedział i ruszył po schodach.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobra panie tajemniczy, bywaj…‐ Rzekł, po czym ruszył do wyjścia, na zewnątrz już rozejrzał się po obozie i obecnym stanie jego “mieszkańców”.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nadludzie z radością pożywiali się mięsem, chwaląc co chwila Thralla i klepiąc go po plecach, Nieumarli i Szkielety odeszli, jak obiecał Wampir, a większość ludzi też była na nogach. Cóż, było już późno, a i zapach smażonego mięska mógł zachęcić ich do opuszczenia krainy snów.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No no, jak chcecie zjeść mięso to uwijajmy się z robotą, byście mogli wrócić do siebie i się najeść, dobra?‐ Powiedział do obudzonych już ludzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dzięki temu wstali i zaczęli budzić resztę.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobra, to teraz mobilizacja i bierzemy się za tę bramę i wieżyczki. A potem tylko was odprowadzimy do wioski. Powiedział, po czym przystanął przy zgromadzonych materiałach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z materiałów to głównie drewno ścięte niedawno, ale też narzędzia z wioski, bez których Twoja wymarzona brama i wieże nie powstaną.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zabierać narzędzia i bierzemy się za to, pomogę wam przenosić całe to drewno, ale waszą robotą będzie tutaj wbijanie gwoździ i temu podobne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc część wzięła narzędzia, a reszta drewno i zaczęła znosić je na miejsce przeznaczenia.

[Kubeł1001]

FD_God

Postarał się zatem przenosić drewno oraz je podtrzymywać, gdy musieli je wbijać. Miał być w końcu liderem, a nie szefem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali Nadludzie również się przyłączyli, więc ustawienie wieży zajęło Wam nadzwyczaj mało czasu. Kilku chłopów zostało, by zrobić schodki i sprawdzić całość konstrukcji, a reszta ruszyła zająć się drugą wieżą.

[Kubeł1001]

FD_God

Ruszył zatem pomagać przy drugiej wieży, raczej nie zda się zbytnio przy tworzeniu schodów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Praca poszła jeszcze sprawniej, bo robotnicy mieli już wzorzec. Ponownie zostało kilku do zrobienia schodów i ostatnich szlifów, a reszta ruszyła, by zająć się bramą.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dobra, większość roboty już za nami, oby tak dalej!‐ Powiedział ruszając tym przy bramie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tu było pracy znacznie więcej, ale skończyliście wszystko wieczorem, na jakieś półtorej godziny przed zachodem.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Trwać do końca! Im szybciej z tym skończymy tym szybciej wszyscy odpoczniemy.‐ Powiedział dalej wykonując swoją robotę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kuba1001 pisze: skończyliście wszystko wieczorem

[Kubeł1001]

FD_God

//Ech, jestem debilem//
‐Dobra, wszystko gotowe to możemy was odesłać do wioski, zbierać się i ruszamy.‐ Powiedział do swoich, po czym udał się po swojego ogara.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Chłopi tylko na to czekali i byli gotowi do marszu od razu, a i Ogar chętnie rozprostuje swoje kości.