Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

‐Gorzej, że sami nawet tego nie mają, nic ciekawego pewno nie posiadają…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zależy czego chcesz. Te dzikusy potrafią zaskoczyć.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Bogactwa mnie nie interesują, kapitanie…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Król obiecał Ci broń, bogactwa i… Swoje córki. I kilka innych rzeczy.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A te inne rzeczy? Pozostałe nijak mnie obchodzą…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak wolisz. Ale o innych rzeczach król nie mówił wiele. Może to jakieś magiczne artefakty? Podobno mają róg dający posiadaczowi władzę nad wodą.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dowiedziałbym się więcej na ten temat gdybym znał tutejszy język.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mogę służyć Ci za tłumacza, a jeśli tak bardzo chcesz to wieczorami mogę dawać Ci prywatne lekcje.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chyba nie jest to jedyny język jakim posługiwać się mogą ludzie na tym całym archipelagu, więc zapewne będzie to mało przydatne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jak wiele plemion tak wiele języków, ale podstawy są takie same.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Rozumiem, jednak nie twierdzę bym tego potrzebował… No to może kapitan przetłumaczyć te całe ich gadanie o artefakcie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Król zaczeka, ale lepiej się pospieszyć. Chodźmy do pałacu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to ruszajmy.‐ Powiedział, po czym udał się z kapitanem do króla tego miejsca.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiliście do pałacu wyglądającego niemal identycznie jak ten z wyspy jaką zaatakowaliście wcześniej. Strażnicy strzegący wejścia puścili Was bez żadnych pytań czy przesłuchań.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to niech kapitan prowadzi do tego całego króla.‐ Czekał aż ten go poprowadzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dotarliście do sali tronowej. Jak nazwa wskazuje był tam tron, a na nim siedział król. W pobliżu tronu i pod ścianami stali strażnicy uzbrojeni w najlepszy sprzęt na wyspie ‐ miecze z brązu.
Poza tym było tam wiele kobiet, które były pewnie córkami lub żonami króla.
Kapitan ukłonił się i szturchnął Cię łokciem, żebyś zrobił to samo.

[Kubeł1001]

FD_God

To raczej było pewne z uwagi na jego kulturę, że w tym samym momencie co król winien on się ukłonić, szturchanie tutaj było zbędne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Król zaczął mówić coś w swoim języku, a kapitan słuchał uważnie czasem kiwając głową.

[Kubeł1001]

FD_God

Pozostało zatem czekać aż kapitan zacznie tłumaczyć dla niego ten cały nieznany język.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiedy król skończył kapitan odwrócił się do Ciebie i powiedział:
‐ Król mówi, że wita Twoją boską osobę i ma nadzieję, że Twoje moce pomogą mu w ochronie wyspy. W zamian ofiaruje Ci wszystko czego zapragniesz. Poza tym wspomniał coś o bongrotysie, ale pierwszy raz słyszę takie słowo.