Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie było po co przyspieszać gojenie rany. Była powierzchowna i jeśli rekiny nie dysponowały trucizną czy inną tego typu bronią to przeżyjesz.

[Kubeł1001]

FD_God

Zawsze by to nie przeszkadzało i krwawiło, nie miał i tak za wiele do roboty z całą tą energią. Postanowił ruszyć w stronę tego całego artefaktu, który to wcześniej widział, przecież nie mógł być daleko czy też nagle zniknąć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Artefakt nadal stał na kamiennym piedestale kilka metrów od Ciebie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Chyba ta historia to rzeczywiście prawda, nikt na darmo nie tworzyłby tego wszystkiego jakby nie chciał czegoś tu ukryć.‐ Pomyślał do siebie idąc w stronę artefaktu by w końcu wziąć go do rąk.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Do rąk wziąłeś dużą, zakrzywioną muszlę. Była czerwona i wysadzana ametystem. Zadrżała w Twoich rękach, ale po chwili to ustało.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Teraz tylko co z nią zrobić…‐ Pomyślał, po czym podniósł ją nad głowę, może coś to dało. Ostatecznie zawsze mógł z tego miejsca coś powiedzieć.
‐Kapitanie, czy ten przewodnik wie coś na temat tej całej muszli?‐ Zapytał mówiąc to dosyć głośno.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobrą chwilę zajęło mu zrozumienie co gadasz, ale po chwili zajarzył i posłał po przewodnika.

[Kubeł1001]

FD_God

Zaczekał zatem chwilę patrząc się na muszlę, postanowił przyłożyć do niej ucho.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Usłyszałeś szum morza, ale nie takiego spokojnego, lecz morza w trakcie bardzo gwałtownego sztormu.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ciekawe co to może oznaczać… I jak? Powiedział coś?‐ Krzyknął drugą sentencję w stronę kapitana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kapitan i przewodnik toczyli długą dyskusję, ale w końcu ten pierwszy krzyknął:
‐ Masz już artefakt. Wypróbuj go!

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jak mam go niby wypróbować?!‐ Spytał rozkładając ręce jakby nic nie zrozumiał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zadmij w niego… Czy coś! ‐ krzyknął kapitan, który również nie wiedział co robić, a tłumaczenie przewodnika było dość mętne.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No… Dobra.‐ Powiedział, po czym złapał w miarę muszlę w jakoby podobny do rogu sposób i postanowił dmuchnąć w nią nadając jej najpewniej dźwięki jaki temu zwykle towarzyszy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dźwięk był czysty i głęboki, a przypomniał śpiew waleni. Marynarze wsłuchali się w niego, a później zdziwieni zaczęli coś krzyczeć i wskazywać na wodę, z której niedawno wyszedłeś.

[Kubeł1001]

FD_God

‐O cóż chodzi?‐ Powiedział patrząc się na zbiornik wody.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zauważyłeś jak rekiny utworzyły coś na kształt pomostu prowadzącego z wysepki do brzegu, Pływały powoli, by pozostać w ruchu, ale też zapewniały Ci przejście.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Czyżby ten artefakt pozwalał na władanie stworami morskimi…? Interesujące…‐ Powiedział stawiając niepewne kroki po rekinach, po to by przejść na drugą stronę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Były dość śliskie, ale dawały radę utrzymać Cię, żebyś mógł przejść.

[Kubeł1001]

FD_God

Skoro nagle nic złego się nie stało to postanowił tylko iść dalej aż dotrze do brzegu i do reszty załogi.