Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ To i owo, mówisz? Czyli masz już jakiś plan, żeby coś z tym artefaktem zrobić?
‐Najlepiej będzie go badać pod kątem działania na jakichś zbiornikach wodnych pokroju jezior, może nawet dzięki temu odnajdzie się jakieś podwodne skarby, kto wie.
‐ Poszukiwacz przygód się znalazł. ‐ zaśmiał się kapitan kierując się z plaży w stronę sporego nawiasu skalnego.
‐Badanie świata jest jak widać moją pasją.‐ Nieco się uśmiechnął idąc zaraz za mężczyzną.
Pod nawiasem znajdowała się mała zatoczka i spora, a na dodatek już działająca, kopalnia akwamarynu.
‐No i mamy po co przyszliśmy, ciekawe ile tu tego może być.
‐ Znaleźliśmy dziesiątki ton, ale pewnie jest tam tego więcej. Za coś takiego można ustawić się na całe życie.
‐Owszem, można… Tylko czy to wszystko kiedyś się nie zawali to inna sprawa.
‐ Dlatego wykorzystujemy miejscowych. Ale zapewniamy im odszkodowanie i podstawowe bezpieczeństwo w czasie pracy.
‐O ile rzecz jasna wyszliby z tego cało.
‐ Większość, z pewnością, przeżyje.
‐Zatem bierzmy się za to, im szybciej się stąd zabierzemy tym lepiej.
‐ My? Chcesz się bawić w górnika? ‐ zapytał z lekkim rozbawieniem.
‐Jest przeto praca nadzorcy kopalni, wystarczy patrzeć gdzie kopią i czy robią to dobrze.
‐ Nikt nie pchał się na to stanowisko, więc jeśli chcesz to możesz się tym zająć.
‐Zawsze to jakieś zajęcie.‐ Nieco się uśmiechnął, po czym obserwował pracę górników.
Kilofami łupali kryształ na mniejsze części, które wywozili wózkami i taczkami poza kopalnię. Stamtąd akwamaryn wędrował do ładowni galery.
‐Póki co wszystko wygląda normalnie.‐ Postanowił dalej przyglądać się robocie górników.
Nadal robili swoje i nic nie przerywa im monotonnej roboty.
Ważne, że nic złego się nie dzieje i wszyscy pracują z miarę bezpieczny sposób.