Posiadłość Von Lebenstein
-
Konto usunięte
Alexander w obecnej chwili miał, rzadki w jego życiu,moment spokoju , siedział w fotelu pozbawionym jednego z oparć na rękę, patrzył w kominek w którym palił się jakiś przegniły obraz i pił swój napar nr.420, takie chwile pozwalają zapomnieć o takich rzeczach jak Elf wyzywający cie od małp, Elfka Albinoska ściągająca cię od 4 lat oraz dwóch poniekąd kompetentnych ochroniarzy którzy mają zwyczaj grania ci na nerwach. Żyć nie umierać
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
‐ Eh ? co do…?
Alexander zrywa się z łóżka, ubiera hełm i bierze swój miecz, następnie wychodzi z pokoju w jednej ręce miecz a w drugiej kula ognia jako źródło światła
‐ Sarha? Czy to ty ? Ileż miałem mówić żebyś nie wychodziła na nocne chlanie do karczmy jeśli coś potrzebujesz chlać to kup to w dzień i pił w domu do ku*wy nędzy ! -
-
-
-
-
-