Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Daj mi siłę bym pokazał temu starcowi kim jestem. Pomyślał i spróbował wstać.
Wstałeś. Ale zanim na Twoje usta wstąpił uśmiech zwycięzcy, a na jego twarz wyraz niedowierzania, to padłeś na wznak, z powrotem na matę z jeleniej skóry. ‐ Mówiłem? Zresztą, jeszcze dziś Cię poskładam.
Więc leżał tak.
Szaman natychmiast zaczął nacierać Cię jakąś papką, a gdy skończył, obłożył skórami i futrami zwierząt.
Spróbował zasnąć.
Zarówno maść, jak i skóry przyjemnie grzały, a zmęczenie zrobiło swoje i zasnąłeś nadzwyczaj szybko.
No to spał.
Spał, obudził się wypoczęty i czuł się znacznie lepiej.
Spróbował wstać.
Udało się, choć nogi zaczynają się pod tobą uginać.
Znowu usiadł i się położył.
Więc leżałeś, czas mijał, a przy okazji regenerowałeś utracone siły.
Kiedy zregenerował siły to spróbował wstać.
Udało się bez żadnych problemów.
Wyszedł z namiotu i się rozejrzał.
Padał gęsty śnieg, więc widziałeś tylko najbliższe drzewa i kontury namiotów.
Sprawdził czy ma swoje uzbrojenie.
Tak głupi nie byli, musieli gdzieś je schować.
Zaczął szukać tego starca.
W śniegu nie wiedziałeś wiele, ale to prędzej on znajdzie Ciebie.