Żelazne Kuźnie
-
-
-
Bilolus1
Zatem wdrapał się na owe podium, spojrzał po swojej armii, podrapał się po brodzie i głośno stwierdził
‐ No chłopaki, dzisiaj bardzo ładnie się spisaliście .‐ i tu zaśmiał się zagadując żartem ‐. Ale słyszałem też że większość z was jest blisko żeby zesrać się ze stresu przed tym co nas czeka .‐ dał im chwilę żeby to przełknąć, czekając na reakcję gotów żeby kontynuować ‐.
-
-
Bilolus1
‐ W takim razie mam dla was pewne wieści, dzisiaj miałem podobnie. Prawie zesrałem się ze strachu kiedy za liniami wroga stoczyłem walkę z minotaurem, skurczybyk przeżył wiele trafień ‐ zgarnął nawet mój topór który ugrzązł w jego plecach. Stałem tak bez broni i wiecie jak to się skończyło ?‐ tu odpiął od swego pasa dwa nieco już zaostrzone rogi bestii i położył je przed sobą ‐. Powiem wam jedno chłopaki, obiecuję wam że stanę w pierwszej lini, że będę walczył za naszą sprawę do końca i choćbym miał zdechnąć z przemęczenia to to zrobię. Nasi przeciwnicy zamordowali mój lud, moich poddanych i spróbowali zagarnąć moją ziemię, naszą ziemię, a na to nie pozwolę .‐ tu dobył swojej włóczni i wskazał nią tunel z którego nie wrócili zwiadowcy ‐. Obiecuję wam już dzisiaj że jako pierwszy wejdę do tego piekła i wyniosę nam z niego zwycięstwo.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
O tym powstaniu z krzesła będą śpiewać pieśni. Upajanie się tą zajebistą chwilą przerwały Ci następujące okrzyki:
‐ O skuwesyn…
‐ Co?
‐ Patrz tam!
‐ O skuwesyn!
Po chwili po całym obozie rozdęły się wojenne rogi Krasnoludów, a Twoja gwardia profilaktycznie otoczyła Cię swoimi ciałami, gotowa oddać życie w obronie swego władcy przed każdym Worgenem, Minotaurem, wielkim pająkiem, a nawet… Najciemniejszym Elfem, choć nikt nie miał ochoty stanąć z takim twarzą w twarz. -
-
Kuba1001
Twoi piechurzy właśnie zaczęli ustawiać się w formację, kusznicy kryli się za nimi, Magowie gotowali bombardy, a między tym wszystkim był gdzieś Dagna, Thane, Buster i inni. Orkowie, Ogry i Trolle również szykowały się do walki, ale zamiast się bronić, jak Wy, szykowali formację klina, do ataku. Ogółem: burdel na kółkach.
Tymczasem z licznych, większych i mniejszych tuneli, wysypały się zastępy Worgenów, a za nimi wkroczyły Minotaury ze swoimi toporami, młotami, a niektórzy mieli nawet niesamowicie wielkie łuki. Wielkie pająki towarzyszyły im , wspinając się po ścianach i sklepianiach jaskiń.
‐ Przynajmniej nie ma tych Najciemniejszych Elfów. ‐ rzucił jeden z gwardzistów.
Drugi ścisnął topór i powiedział:
‐ A szlag by to, niech przyjdą! Będzie weselej! -
-