Nie czuł się szczególnie komfortowo. Jego rasa w przeciwieństwie do wampirów nie obnosiła się z wystrojem wnętrz. Ten typ elegancji był mu obcy. Z kolei łóżko było znane całkiem nieźle. Zdjął buty i położył się, siłą woli powstrzymując się od snu.
Pracowania była otwarta, a w środku spotkałeś niedawno spotkaną Wampirzycę. Zobaczyłeś też nieprzytomnego człowieka pod ścianą i burgunda pod drugą. Byli przytomni, ale w jakiś sposób odurzeni.
Zaczął od przygotowania narzędzi. Zebrał podstawowe przyrządy chirurgiczne, takie jak skalpel, nożyce lub igła z nitką oraz ewentualnie jakiś katalizator magii.
‐ Zwalnia wszystkie procesy życiowe, ale nie zabija. Można zrobić coś takiego z… Chociaż nie. Dowiesz się kiedy indziej.
Burgundy był cięższy niż myślałeś, ale zdołałeś go podnieść.