Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ci jak na razie nie wracają, ale chyba nikt się tym nie przejmuje.
Rozejrzał się.
Trawa, krzaki, drzewa, słoneczko, błękitne niebo z chmurami. A, no i wracający właśnie zwiadowcy.
Czekał więc nadal.
Po krótkiej rozmowie między nimi i hersztem bandy ekipa rozbójników zaczęła się zbierać.
Również przygotował swoją broń i stanął na nogi.
Wszyscy rozbiegli się po zaroślach, ale kierowali się wzdłuż gościńca.
Ruszył za pierwszą, lepszą częścią oddziału.
Ruszyłeś za Ogro‐człekiem, dwójką ludzi i Krasnoludem. Wszyscy zadziwiająco dobrze poruszali się po lesie.
///Ogro‐lud jest zły, ogro‐lud niedobry ;‐; Daj jakiś bar dla Severusa (akcja po trzech/jednym tygodniu po tym, jak przerwaliśmy// Szedł za nimi.
//Idź do karczmy Bobra :V// Powoli zbliżaliście się do jakiejś wioski.
///Temat? Nadal się skradał. Ukryty kupiec, przyczajony żyd.
//Karczma “Smocza Jama”// Zauważyłeś, że wszyscy ustawili się. Byliście tak blisko, że mogliście obserwować co robią wieśniacy.
A więc obserwował ich.
I po chwili pierwsi wieśniacy padli ze strzałami wystającymi z klatek piersiowych. I rozpoczął się atak. Bandyci ruszyli zabijając lub ogłuszając napotkanych po drodze ludzi.
Ruszył za nimi.
Ruszyłeś, a w pobliżu biegali przerażeni wieśniacy.
Czekał, aż gdzieś dojdą.
Jak widać to złupienie wioski jest celem bandy rozbójników.
Rozgląda się za bardziej intrygującymi przedmiotami.