Był zajęty rozmową z dwójką mężczyzn wyglądających na tutejszych żołnierzy, strażników lub milicjantów. Mimo to wysłała do Ciebie jakiegoś chłopaka byś mógł złożyć zamówienie.
‐ Eee tam… Podobno własnoręcznie ubił dzika szabloskalnego mając tylko gałąź i łyżkę.
‐ To niby prawda? ‐ zapytał milicjant sceptycznie.
‐ Sam go zapytaj. ‐ burknął drugi wzruszając ramionami.
Natomiast Tobie przyniesiono żeberka z ziemniakami i piwo.
‐ Trzy sztuki złota. ‐ rzekł chłopak.